– Przed elektromobilnością nie ma odwrotu. Jej rozwój to z jednej strony szansa, ale z drugiej to wyzwanie dla sektora elektroenergetycznego. Przyszłością transportu może być również gazomobilność – podkreślali uczestnicy debaty ,,Elektromobilność w Polsce: szanse na budowę nowego przemysłu czy jedynie potencjał dla elektryfikacji transportu” odbywającej się w ramach IV Kongresu Energetycznego we Wrocławiu. Patronem medialnym wydarzenia jest BiznesAlert.pl.
Elektromobilność to oszczędność
– Elektromobilność czy elektryfikacja transportu jest nieuchronna. Przemawia za nią cały szereg parametrów ekonomicznych – powiedział Marcin Korolec, prezes Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych.
Z jego wyliczeń wynika, że gdyby w Polsce samochody elektryczne w 95-100 proc. zostały zastąpione przez samochody spalinowe to oznaczałoby ponad 32 mld złotych oszczędności. – Rocznie Polska przeznacza na auta spalinowe 12,5 mld euro. Gdyby te samochody jeździły na energię, to jej koszt wynosiłby 4 mld euro. To oszczędność 8 mld euro, a więc ponad 32 mld złotych. Strukturalnie gospodarka średniego kraju europejskiego będzie mogła wygenerować znaczące oszczędności, które mogą zostać przeznaczone na konsumpcje i inwestycje – mówił.
Pomysł na walkę ze smogiem
Jak zaznaczył Marek Gawroński, wiceprezes Volvo Polska, transport elektromobilny może być odpowiedzią na zanieczyszczenia powietrza. – Miasta są coraz bardziej zatłoczone. Jakość powietrza jest coraz gorsza. Debata publiczna na temat zanieczyszczeń powietrza przyniosła efekty. Mieszkańcy mają coraz większa świadomość problemu. Powstały również regulacje, które umożliwiają wdrożenie transportu nieskoemisyjnego. Transport elektryczny otwiera nowe możliwości. Można sobie wyobrazić, że wjeżdża do miejsc, które są teraz niedostępne. Zrównoważony transport elektryczny to przyszłość – mówił.
Szansa dla energetyki
– To szansa i przyszłość dla sektora energetycznego – przekonywał Robery Zasina, prezes Tauron Dystrybucja. – Jeżeli ktoś pyta czy to szansa, to odpowiadam: tak. Życzyłbym, aby nastąpiło to jak najszybciej. Każde przyłączenie nowego klienta oznacza rozwój – stwierdził. Wyraził nadzieję, że wkrótce będzie coraz więcej punktów do ładowania pojazdów elektrycznych. – Wymaga to jednak nie tylko inwestycji w sieci średniego i niskiego napięcia. Chodzi również o konfigurację sieci. Elektromobilność dołącza do globalnego problemu planowania systemu dystrybucji energii. Jako operatorzy czekamy na to, kiedy zacznie się prawdziwe zarzadzanie ładowaniem pojazdów elektrycznych. Jesteśmy na początku drogi i będziemy się jeszcze wiele uczyć – dodał.
W podobnym tonie wypowiedziała się Katarzyna Sobótka-Demianiowska, kierownik zespołu przygotowania projektów energetycznych w PKN Orlen. – Energetyka nie jest dla spółek naftowych czymś nienaturalnym. W Orlenie budujemy silną odnogę energetyczną. W 150 lokalizacjach będziemy wyposażać się w szybkie stacje ładowania. Tworzymy nowy biznes. Musimy się go nauczyć. Chcemy zdobyć pierwsze doświadczenia. Najważniejszy jest dla nas klient. Musimy się przygotować się aby ładowarki zawsze działały i były funkcjonalne – mówiła.
Jak zaznaczyła Sobótka-Demianiowska, PKN Orlen postrzega elektromobilność nie tylko pod kątem infrastrukturalnym. – To dla nas szersze zagadnienie. To cała rewolucja, która obejmuje m.in. rozwój technologii cyfrowych. Analizujemy cały łańcuch elektromobilności i szukamy możliwości biznesowych – dodała.
Co z gazomobilnością?
– W dyskusji o paliwach alternatywnych nie można zapominać o gazomobilności – podkreślał Marcin Szczudło, wiceprezes PGNiG Obrót Detaliczny. – O ile w przypadku elektromobilności Polska chce być liderem tempa zmian, o tyle w kwestii gazomobilnosci jesteśmy na szarym końcu. Te dojrzałe technologie nie są w stosowane w Polsce – mówił. Jego zdaniem w tym kraju jest nadal zbyt mało stacji do ładowania gazem.Wiceprezes PGNiG Obrót zwrócił uwagę na rozwój transportu miejskiego napędzanego CNG i LNG, dla którego szansą na popularyzację jest ustanowienie zerowej stawki akcyzy. – W tym roku w Polsce gazem napędzanych jest 400 autobusów. W przyszłym roku będzie ich 600. To pokazuje dynamikę zmian, nad którą pracujemy. Gazomobilność jest dobrym etapem przejściowym dla elektromobilności. Zniesienie akcyzy na CNG i LNG powoduje, że cena przejechanego kilometra autobusem będzie o 20 proc. niższa w stosunku do diesla. Dla porównania na zakup paliwa do autobusów Warszawa przeznacza 200 mln złotych – powiedział.
Współpraca ze startupami
– Rozwój elektromobilności wymaga precyzyjnego wskazania kierunku rozwoju – zwracała uwagę Magdalena Jackowska, prezes Techbrainers. Jej zdaniem energetyka powinna jasno komunikować w jakim kierunku technologicznym i operacyjnym będzie się wijać. Pomocą mogą okazać się startupy, które mogą dostarczyć spółkom innowacyjne rozwiązania, które mogą wpłynąć na dalszy rozwój elektromobilności. – Spółki zaczynają rozumieć, że to wymaga współpracy ze startupami. Ta z kolei przyniesie synergię produktową i strategiczną – mówił Vincent Schachter, wiceprezes Energy Services Electric Motor Werks.