Administracja Donalda Trumpa ma pójść na daleko idące koncesje w polityce sankcji wobec Iranu. Mają one wrócić 4 listopada i budzą obawy rynku o cenę ropy naftowej.
Obawy przed wzrostem cen ropy
The Washington Free Beacon donosi, że Waszyngton przygotowuje szereg rozwiązań, które pozwolą reżimowi w Teheranie uniknąć najbardziej negatywnych konsekwencji sankcji dla jego gospodarki. Iran ma pozostać w międzynarodowym systemie bankowym SWIFT, dzięki czemu nie zagrozi mu załamanie gospodarcze. Administracja Trumpa ma także zezwolić kilku krajom na kontynuację importu ropy irańskiej. Zabiegali o to europejscy sojusznicy USA, którzy rozwijają dostawy z tego kierunku.
Informację na temat wyłączeń spod sankcji mają zostać przedstawione 2 listopada przed południem czasu amerykańskiego. Administracja miała ustąpić w sprawie SWIFT, bo istniało ryzyko, że wykluczenie z tego typu transakcji sprowadziłoby eksport ropy irańskiej do zera i podniosło i tak wysokie ceny ropy.
Szansa dla Polski
Jeżeli informacje portalu się potwierdzą, może nastąpić efekt odwrotny w postaci nagłego spadku cen surowca. Wyłączenia spod zakazu importu ropy dla sojuszników w Europie to z kolei szansa dla polskich spółek zainteresowanych baryłkami z tego kraju – PKN Orlen i Grupy Lotos.
The Washington Free Beacon/Wojciech Jakóbik