Stany Zjednoczone ostrzegają inne państwa, aby te nie zezwalały irańskim tankowcom na rejs przez wody terytorialne bądź cumowanie w portach tych krajów. Amerykańska administracja ostrzega, że byłoby to niezgodne z sankcjami USA wobec Iranu. Amerykanie obawiają się również negatywnych konsekwencji dla gospodarki i środowiska, gdyby doszło do wypadku z udziałem irańskiego statku.
Amerykański Departament Stanu zwrócił się także do sektora transportu morskiego i ubezpieczeń, że firmy, które ubezpieczą irańskie tankowce mogą spodziewać się objęcia sankcjami w ramach polityki ,,maksymalnej presji” autorstwa administracji Donalda Trumpa, która ma skłonić Iran do zmiany postępowania .
Specjalny przedstawiciel USA ds. Iranu Brian Hook stwierdził, że jeżeli czołowe firmy wycofają się z ubezpieczania irańskich statków, Iran będzie zmuszony skorzystać z usług rodzimych ubezpieczycieli. W razie wypadku nie będzie w stanie pokryć ewentualnych wielomiliardowych strat. Stany Zjednoczone wyraziły nadzieję, że nie dojdzie do żadnego incydentu, ale przypominają sytuację ze stycznia, gdy irański tankowiec uczestniczył w wypadku na Morzu Południowochińskim. W wyniku zdarzenia irański statek zatonął, a ropa wylała się do akwenu. Waszyngton przekonuje, że dysponuje dowodami świadczącymi o tym, iż Iran próbuje omijać sankcje. W tym celu irańskie tankowce mają wyłączać transpondery, które ułatwiają lokalizację statku na wypadek awarii.
5 listopada zostały przywrócone sankcje amerykańskie wobec Iranu, które obejmują między innymi ograniczenie eksportu ropy. Administracja USA wezwała dotychczasowych klientów Teheranu o porzucenie zakupów ropy, ale udzieliła ośmiu państwom czasowych wyłączeń spod sankcji. Iran nie zamierza jednak podporządkować się sankcjom USA. Prezydent Hassan Rouhani zapowiedział, że Teheran będzie sprzedawał ropę mimo ograniczeń.
Al Arabiya/Piotr Stępiński