Musiałek: Przed wyborami nie będzie reformy górnictwa

2 października 2014, 08:48 Energetyka

Premier Ewa Kopacz powiedziała w expose nowego rządu: „Jedną z pierwszych decyzji, którą podjęłam, jest przyspieszenie prac nad ustawami, które w mądry sposób połączą trzy zasadnicze cele dotyczące bezpieczeństwa energetycznego Polski. Musimy chronić polskie górnictwo przed nieuczciwą konkurencją. Po drugie, nie ustanę w wysiłkach, by ta branża stała się wreszcie rentowna. Unowocześnienie i restrukturyzacja wiedzie do tego celu. Po trzecie, (…) polskie domy muszą być ogrzewane, a koszty energii nie mogą rujnować budżetów domowych”.

– Zaproponowane przez rząd rozwiązania nie rozwiążą fundamentalnego problemu branży górniczej jaką jest niska konkurencyjność polskiego węgla.- komentuje te zapowiedzi Paweł Musiałek, ekspert Klubu Jagiellońskiego – Wprowadzając regulacje mające na celu ograniczenie importu węgla z Rosji rząd wspiera partykularny interes sektora górniczego, ponieważ ograniczenie importu tańszego węgla oznacza wyższe koszty węgla dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw. W interesie publicznym  – uważa nasz rozmówca – jest więc nie administracyjne hamowanie importu, ale tworzenie warunków do wzrostu konkurencyjności sektora. To wymaga z kolei odzwiązkowienia branży, zamknięcie nierentownych kopalń, uelastycznienie warunków zatrudnienia, likwidację deputatów węglowych i innych przywilejów. Kluczową kwestią jest przede wszystkim poprawa jakości zarządzania spółkami węglowymi.

– Nie należy się spodziewać, że rząd podejmie rok przed wyborami niepopularne decyzje. Strukturalna reforma oznaczałaby zamknięcie części kopalń i zwolnień pracowników, a poprawa kondycji byłaby odczuwalna w dłuższym horyzoncie czasowym, z pewnością przekraczającym najbliższe wybory – kończy ekspert.