Niemiecka prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) zdecydowanie sprzeciwia się rozwojowi energetyki wiatrowej i popiera kontynuację wydobycia węgla i produkcję energii w źródłach konwencjonalnych – czytamy w „Dzienniku Gazecie Prawnej”.
Gazeta przypomina, że w sondażach z ostatnich tygodni AfD odnotowała 13-16 proc. poparcia, a po udanych wyborach w Hesji i Bawarii AfD jest oprócz Budestagu reprezentowana we wszystkich niemieckich parlamentach krajowych.
AfD popiera produkcję energii w źródłach konwencjonalnych i chce kontynuacji jego wydobycia w celu uniknięcia uzależnienia się od importu energii. Według przewodniczącej klubu parlamentarnego AfD Alice Weidel ceny energii dla gospodarstw domowych nie powinny dalej rosnąć, a partia chce uniknąć niedoborów energii spowodowanych przedwczesną rezygnacją z węgla.
W programie wyborczym w Bawarii AfD domagała się zniesienia państwowego wsparcia dla OZE i przywrócenia w energetyce zasad gospodarki rynkowej. Na wiecach partia posługuje się hasłem „szparagowania” krajobrazu wielkimi wiatrakami szpecącymi piękne niemieckie widoki na lasy, góry i doliny – czytamy w „Dzienniku Gazecie Prawnej”.
Z kolei w Hesji AfD argumentuje, że ze względu na brak warunków klimatyczno-pogodowych w tym kraju związkowym eksploatcja źródeł wiatrowych jest nieopłacalna. Jeżeli chodzi o nowe wiatraki, domaga się zachowania odległości równej co najmniej dziesięciokrotnej wysokości biektu od zabudowy mieszkaniowej.
AfD jest zdania, że źródła wiatrowe nie powinny być budowane na obszarach lasów, parków przyrodniczych i rezerwatów przyrody. Partia postuluje, aby w sprawie budowy farm wiatrowych za każdym razem przeprowadzano lokalne referenda.
DGP zwraca również uwagę, że AfD opowiada się za współpracą z Rosją, między innymi w zakresie budowy gazociągu Nord Stream 2, wskazując na korzyści ekonomiczne jakie realizacja tego projektu ma dla niemieckiego przemysłu.
Dziennik Gazeta Prawna/CIRE.PL