Przewodniczący Komisji Parlamentu Europejskiego ds. Przemysłu, Badań Naukowych i Energii (ITRE) Jerzy Buzek poinformował dziennikarzy, że reforma rynku energii elektrycznej Unii Europejskiej wynegocjowana w ostatnich dniach zabezpieczy Polskę przed przepływami kołowymi.
– W zeszłym roku ITRE pracowaliśmy głównie nad rynkiem prądu elektrycznego. One łączą się ze sobą. Negocjacje gazowe z Radą Europejską kończyłem rok, półtora temu. Te elektryczne kończyłem w tym roku. Dotyczyły energetyki odnawialnej, sprawności energetycznej, także budynków, a wreszcie zarządzania Unią Energetyczną – wyliczał były premier Polski.
– Ostatnie ustalenia dotyczą w zasadzie wyłącznie prądu elektrycznego. Mówią o przygotowaniu na ryzyko brak dostaw prądu – zdradził Buzek. Nowe rozwiązania ustalą mechanizm reakcji na ograniczenia i brak dostaw energii elektrycznej tak, aby stowarzyszenie operatorów sieci elektroenergetycznych w Europie (ACER) mogło skutecznie działać. – Myśmy wzmocnili tę organizację.
– Będziemy handlować energią tak, aby nam jej nie zabrakło, aby na dużym rynku Unii Europejskiej można było konkurować. Są zupełnie nowe możliwości, których dotąd nie było. Na większym rynku energii na którym pojawi się konkurencja możemy liczyć na to, że ceny energii nie będą wygórowane, a także zapanuje pewność, że dostawy dotrą wszędzie – kontynuował gospodarz konferencji w Warszawie.
– Polsce zagrażały przepływy karuzelowe (kołowe – przyp. red.) – wspomniał Jerzy Buzek. Dostawy energii z północy na południe Niemiec odbywały się często za pośrednictwem krajów sąsiednich, jak Polska. – 70 procent przepustowości musi być wolne dla handlu krajowego – zdradził. Według polityka w przeszłości nawet połowa przepustowości sieci elektroenergetycznej w Polsce bywała „zapchana” dostawami pochodzącymi z przepływów kołowych. – Na tym zależało bardzo Czechom i Duńczykom – dodał.
Wojciech Jakóbik