KOMENTARZ
Teresa Wójcik
Redaktor BiznesAlert.pl
W ostatnich miesiącach poszukiwania gazu łupkowego w Polsce wyraźne zwolniły. Mniej jest wierceń, firmy wycofują się z poszukiwań. W ponownym ożywieniu nowej branży, – która jeszcze tak naprawdę nie zaistniała – ma pomóc specustawa węglowodorowa (pełna nazwa: ustawa w sprawie szczególnych zasad przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie poszukiwania, rozpoznawania, wydobywania i transportowania węglowodorów). Inicjatywę w ponownym zachęceniu inwestorów do krajowych koncesji przejęło tym razem Ministerstwo Skarbu Państwa, które oprócz nowego prawa zapowiada, że zainwestuje miliardy złotych w poszukiwania węglowodorów. Oczywiście – nie z budżetu, więc nie z podatków. Podatki powinni płacić inwestujący w łupki.
Prace nad specustawą rozpoczęły się w czerwcu, zanim zakończone zostały procedury wejścia w życie dwóch obecnie obowiązujących ustaw – nowelizacji części węglowodorowej ustawy Prawo geologiczne i górnicze i ustawy „podatkowej”. Resort skarbu optymistycznie planuje ich zakończenie na etapie rządowym do końca roku. Jeśli tak – to ustawa powinna zostać uchwalona w przeszłym roku. Czy nie będzie to za późno, aby powstrzymać wygaśnięcie zainteresowania inwestorów …
Minister skarbu państwa Włodzimierz Karpiński deklaruje: „Zależy nam na przyciągnięciu do Polski inwestorów zagranicznych, aby ułatwić proces poszukiwań, projekt nowej ustawy uprości procedury administracyjne związane z poszukiwaniem, wydobywaniem i transportem węglowodorów. Harmonogram prac nad projektem rzeczywiście wygląda nieźle. Według informacji, otrzymanej z MSP „projekt ustawy znajduje się obecnie na etapie uzgodnień międzyresortowych, konsultacji publicznych i opiniowania.”
Procedura wymagana przez przepisy, na ten etap prac przewiduje miesiąc. W projekcie są zapisy, które dodatkowo mają przyspieszyć proces wydawania inwestorom decyzji, opinii i pozwoleń. Znacząco krótsze mają być terminy rozpatrzenia wniosków przez organy administracji. Czas na wydanie decyzji dotyczących poszukiwania gazu łupkowego, zabiera obecnie od roku do prawie 20 miesięcy. Dzięki nowemu prawodawstwu czas ten ma zostać skrócony do 89 dni. Dotyczy to głównie decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych. Dziś czeka się na nie do 12 miesięcy. Ten okres ma się skrócić do 45 dni. Uproszczone mają zostać także procedury związane z wydawaniem zezwoleń na wydobycie węglowodorów. Obecnie trwa to od ponad dwóch do niemal czterech lat. Po wejściu w życie zmian będzie to najwyżej 5 miesięcy.
Nie będzie konieczności zapraszania do trwającego postępowania np. organizacji ekologicznych. Te wszystkie zmiany są oceniane pozytywnie przez inwestorów – jak nam powiedział Marcin Zięba dyrektor generalny Organizacji Polskiego Przemysłu Poszukiwawczo-Wydobywczego. Branża liczyła na to, że uproszczenie procedur administracyjnych znajdzie się w znowelizowanym Prawie geologicznym i górniczym, ale się mocno zawiodła. Projekt specustawy węglowodorowej ma to naprawić. W ten sposób okazało się, że odmienna jest ocena sytuacji nowej branży w resorcie środowiska i w resorcie skarbu państwa, funkcjonujących w jednym rządzie. Trudno pojąć taki absurd, – dlaczego do uregulowania problemów inwestycji w branży, na której rządowi zależy potrzebne jest dwukrotne podejście do jednego tematu. W efekcie deklarowane „zachęcanie” inwestorów rozpocznie się – jak dobrze pójdzie – niemal za rok. Bo po zakończeniu procedur na etapie „rządowym” – rozpocznie się procedura – dość zwykle przewlekła – w parlamencie. Chyba, że rząd, jako inicjator nowej ustawy zdecyduje się na szybkę ścieżkę legislacyjną.
Ale nawet przyjęta w szybszym tempie specustawa węglowodorowa nie będzie czynnikiem zdecydowanego zachęcania do poszukiwań gazu i ropy z łupków. Firmy poszukiwawcze oceniają, jako bardzo niekorzystne rozwiązania przepisy odrębnej ustawy o podatku węglowodorowym. Zwłaszcza to, które decyduje, że fiskalna biurokracja ma ruszyć już za półtora roku, bo od 2016 r..obowiązuje składanie sprawozdań podatkowych przez firmy poszukiwawcze, choć obowiązek podatkowy wchodzi w życie dopiero od 2020 r. Firmy, które nie rozpoczęły jeszcze produkcji i które dopiero wydają pieniądze na inwestycję, będą musiały co miesiąc składać raport, wykazując w nim tak naprawdę zerowy przychód. To unikalne i absurdalne rozwiązanie w skali światowej, powinno być wycofane z regulacji. Ale do tego potrzebna byłaby kolejna specustawa węglowodorowa. Z kolejną procedurą. A czas mija i maleją szanse na polską być może realną rewolucję łupkową. Choćby w skali mini.