icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Po zakończeniu shutdownu w USA na rynek ropy wraca optymizm

Po zakończeniu poprzedniego tygodnia na wyraźnym plusie, strona popytowa na rynku ropy naftowej się nie poddaje. Co prawda wczorajsza sesja dla cen ropy skończyła się neutralnie – i tak też jest dzisiejszy poranek – jednak widać, że notowania ropy naftowej nie oddają ubiegłotygodniowych wzrostów. Zwyżka wyhamowała, ale jednocześnie strona podażowa nie jest na tyle silna, aby wypracować odreagowanie spadkowe.

Patrząc na spóźnione (ze względu na government shutdown w USA) dane CFTC oraz aktualne dane ICE Futures Europe, inwestorzy instytucjonalni mieli duży wpływ na kształtowanie się cen ropy naftowej w ostatnich tygodniach. Przez większość tygodni w bieżącym roku fundusze inwestycyjne budowały długą pozycję na rynku ropy naftowej, a w ostatnim czasie proces ten stał się bardziej dynamiczny. Taka postawa inwestorów instytucjonalnych nie dziwi, biorąc pod uwagę ich gwałtowną ucieczkę z rynku ropy naftowej w IV kwartale minionego roku.

Optymizmowi inwestorów na rynku ropy naftowej sprzyjają fundamenty. Nie są może one szczególnie dobre, jednak wiele wskazuje na to, że najczarniejsze scenariusze dotyczące tegorocznej nadpodaży raczej się nie spełnią. Kraje OPEC nadal tną produkcję ropy naftowej, oddalając widmo dużej nadwyżki.

Największą niewiadomą pozostaje wielkość popytu na ropę naftową. Tu ważne mogą okazać się wyniki negocjacji handlowych pomiędzy Chinami a USA. Jeśli osiągnięte zostanie porozumienie, a nowe wysokie cła amerykańskie na dobra importowane z Chin (których wprowadzenie zaplanowano wstępnie na 2 marca) nie wejdą w życie, to spowolnienie w globalnej gospodarce może okazać się mniej dotkliwe niż sądzono. Kwestia konfliktu USA-Chiny nie wystarczy do oczekiwania znacznego wzrostu popytu na ropę, ale zniweluje najbardziej pesymistyczne scenariusze zakładające spadek globalnego zapotrzebowania na ten surowiec.

Po zakończeniu poprzedniego tygodnia na wyraźnym plusie, strona popytowa na rynku ropy naftowej się nie poddaje. Co prawda wczorajsza sesja dla cen ropy skończyła się neutralnie – i tak też jest dzisiejszy poranek – jednak widać, że notowania ropy naftowej nie oddają ubiegłotygodniowych wzrostów. Zwyżka wyhamowała, ale jednocześnie strona podażowa nie jest na tyle silna, aby wypracować odreagowanie spadkowe.

Patrząc na spóźnione (ze względu na government shutdown w USA) dane CFTC oraz aktualne dane ICE Futures Europe, inwestorzy instytucjonalni mieli duży wpływ na kształtowanie się cen ropy naftowej w ostatnich tygodniach. Przez większość tygodni w bieżącym roku fundusze inwestycyjne budowały długą pozycję na rynku ropy naftowej, a w ostatnim czasie proces ten stał się bardziej dynamiczny. Taka postawa inwestorów instytucjonalnych nie dziwi, biorąc pod uwagę ich gwałtowną ucieczkę z rynku ropy naftowej w IV kwartale minionego roku.

Optymizmowi inwestorów na rynku ropy naftowej sprzyjają fundamenty. Nie są może one szczególnie dobre, jednak wiele wskazuje na to, że najczarniejsze scenariusze dotyczące tegorocznej nadpodaży raczej się nie spełnią. Kraje OPEC nadal tną produkcję ropy naftowej, oddalając widmo dużej nadwyżki.

Największą niewiadomą pozostaje wielkość popytu na ropę naftową. Tu ważne mogą okazać się wyniki negocjacji handlowych pomiędzy Chinami a USA. Jeśli osiągnięte zostanie porozumienie, a nowe wysokie cła amerykańskie na dobra importowane z Chin (których wprowadzenie zaplanowano wstępnie na 2 marca) nie wejdą w życie, to spowolnienie w globalnej gospodarce może okazać się mniej dotkliwe niż sądzono. Kwestia konfliktu USA-Chiny nie wystarczy do oczekiwania znacznego wzrostu popytu na ropę, ale zniweluje najbardziej pesymistyczne scenariusze zakładające spadek globalnego zapotrzebowania na ten surowiec.

Najnowsze artykuły