– Musimy brać pod uwagę realia transformacji gospodarki i czas. Dziś od węgla uzależnione są całe sektory gospodarki i regiony Polski. Jeśli nie chcemy ponosić gigantycznych kosztów gospodarczych i społecznych, musimy postawić na stopniowe rozwijanie technologii i tworzenie nowych miejsc pracy w zielonej energii – mówi w rozmowie z dziennikiem „Rzeczpospolita” premier Mateusz Morawiecki. Wywiad opublikowano w środę, 6 marca.
Szef rządu zapytany o to, czy „może w ogóle odejść od węgla, jak proponuje opozycja” podkreślił też m.in., że „bierzemy pod uwagę choćby tysiące górników, którzy związali z tym zawodem swój los”. – Będzie dla nich zawsze przyszłość w naszej gospodarce – stwierdził.
– Jesteśmy w specyficznej sytuacji, bo z powodu uwarunkowań historycznych i dostępnych złóż naturalnych mamy energetykę opartą na węglu. Niestety, kiedyś polskie władze nie walczyły wystarczająco mocno o uwzględnienie tych uwarunkowań w polityce europejskiej – wielki błąd z roku 2014. Jedna miara jest przykładana do wszystkich. Francja ma np. 70 proc. energii z atomu, czyli jej zależność od CO2 jest dużo mniejsza od naszej. Walczymy z tym w Brukseli, ale nie jest łatwo, bo nas nie zadowala każde rozwiązanie, byle zostać poklepanym po plecach i stanąć do wspólnego zdjęcia. Pewne zasadnicze sprawy dotyczące bezpieczeństwa energetycznego Polski powinny być załatwione przez nasz kraj z Unią Europejską lata temu. Ale wypracujemy dobre rozwiązanie – uważa szef rządu.
Pytany o import węgla z Rosji Mateusz Morawiecki powiedział: „Chcemy ograniczać import. Cykl inwestycji w ściany węglowe jest paroletni. Nasi poprzednicy nie inwestowali, tylko drenowali. My na restrukturyzację górnictwa przeznaczyliśmy dodatkowo ok. 8 mld zł.”
nettg.pl/CIRE.pl