Podczas konferencji „Polska chemia w rozwoju gospodarki – wyzwania stojące przed sektorem” Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii oraz Polska Izba Przemysłu Chemicznego podpisały na mocy memorandum zostanie powołany zespół ds. konkurencyjności przemysłu chemicznego przy Izbie, której przedstawiciele wytłumaczyli założenia projektu.
Tomasz Zieliński, prezes Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego, otworzył konferencję. Przypomniał, że sektor ten ma 20-procentowy udział w polskiej gospodarce i stoi przed wyzwaniami, jak digitalizacja, cyfryzacja i „szeroko pojęty przemysł 4.0”. Zieliński przyznał, że mimo to polska chemia w 2018 roku notuje dobre wyniki produkcji i zatrudnienia. – Widzimy, co dzieje się między Chinami i USA, co wpływa na chemię w Europie. Spowolnienie trendów w czwartym kwartale 2018 roku było zupełnie nieoczekiwane. Polska chemia jednak mimo to rośnie na tle innych w Europie. Według prognozy wyników z 2018 roku wartość produkcji sprzedanej sektora chemicznego wyniosła 260 mld zł – powiedział.
– Ponad 70 procent regulacji sektora chemicznego pochodzi z UE. Inicjatywa Business Poland House to dobre miejsce, aby chemia mogła tam zgłaszać swoje postulaty. PKN Orlen czy Grupa Azoty, to przykład spółek, który dzięki udziałowi w tej inicjatywie mogą biznesowo podejść do naszego członkostwa w Unii Europejskiej – powiedział wiceminister przedsiębiorczości i technologii Marcin Ociepa.
– Trzy czwarte produkcji chemicznej znajduje zastosowanie branżach, jak motoryzacja czy budownictwo. Chemia może stać się siłą napędową polskiej gospodarki. Rentowność branży zależy od ceny i dostępność do surowców. Ważne są zatem innowacyjność i konkurencyjność – powiedziała Małgorzata Jarosińska – Jedynak, podsekretarz stanu w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju.
Wojciech Wardacki, przewodniczący Rady Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego i prezes Grupy Azoty powiedział, że branża musi się przystosować do nowych realiów. – To szeroko pojęta konkurencyjność w obliczu nowej legislacji. Współpraca wszystkich w środowisku polskiej chemii jest nieodzowna. Poprzedni rok pokazuje, że podmioty z polskiej chemii mogą ze sobą świetnie współpracować. Byłoby to niemożliwe bez przychylnego wsparcia polskiego rządu i Sejmu, w obliczu nowych regulacji jakie są przyjmowane przez Parlament Europejski – powiedział. Dodał, że konkurencyjność polskiej chemii można zyskiwać poprzez akwizycje zagraniczne. Podkreślił na zakończenie, że wreszcie toczą się dyskusje na temat legislacji między administracją i branżą w celu poprawy konkurencyjność polskiej chemii.
Zbigniew Leszczyński, wiceprzewodniczący Rady Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego, członek zarządu PKN Orlen ds. rozwoju powiedział, że program rozbudowy polskiej petrochemii przedstawiony przez jego spółkę jest ściśle związany ze strategią stojącą za powołaniem wspomnianego. – Chodzi o wzmocnienie mocy produkcyjnych w obszarze olefin fenolu oraz budowa nowego kompleksu pochodnych aromatów i rozbudowa centrum badawczo – rozwojowego. Budowa nowych instalacji wzmacnia konkurencyjność poprzez zwiększenie wolumenu produktów, jakości i efektywności energetycznej. Polska z rynku-importera będzie stawać się eksportem w chemii. Da to szanse na dostęp do konkurencyjnych cenowo produktów wysokiej jakości, a ich wolumen będzie większy.
– W strategii dostosowujemy się do megatrendów. Jednym z obszarów jest rafineria. Obecnie ok. 100 proc. produktów rafineryjnych jest wykorzystywanie w transporcie drogowym. Jednak w 2040 roku będzie to już 80 procent. Dzięki integracji zakładów rafineryjnych w Polsce, na Litwie czy w Czechach będziemy mogli w zwalniających się mocach rafineryjnych produkować nie tylko paliwa, ale i produkty petrochemiczne czy chemiczne. Nowoczesne centrum badawcze pozwoli dostosować ofertę do potrzeb naszych klientów i postawić na produkty wysokomarżowe – powiedział.
Bartłomiej Sawicki