icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

ZEA uruchomiły największą na świecie wirtualną elektrownię na baterie 

ZEA przyzwyczaiły już świat do bicia rekordów, budując najwyższe budynki, największe centra handlowe czy jedną z największych farm fotowoltaicznych na świecie, teraz uruchomiły największą na świecie wirtualną elektrownię na baterie. 

Instalacja opiera się na bateriach sodowo-siarkowych i dysponuje mocą 108 MW, co oznacza, że jest pięć razy wydajniejsza od podobnego systemu, zainstalowanego w 2017 roku w australijskim Hornsdale przez Teslę, opartego na bateriach litowo-jonowych. 

Co ciekawe elektrownia jest wirtualna, co oznacza, że jej instalacje znajdują się w 10 różnych lokalizacjach Abu Dhabi, ale są one zarządzane jako jedna całość, stąd też nazwa wirtualna. 

Emiraty zamiast używać baterii litowo-jonowych jak Tesla zdecydowały się na sodowo-siarkowe, które wytworzył japoński producent NGK, ponieważ te pierwsze są idealne wówczas, gdy nie zajmują zbyt dużo miejsca, jak w przypadku samochodów, natomiast wymagają klimatyzacji, by mogły działać. Z kolei te drugie mogą pracować nawet w temperaturze 300 stopni Celsjusza. 

Elektrownia stworzona przez ZEA jest tak duża, że może zaopatrywać w energię całe Abu Dabi aż przez 6 godzin, na wypadek, gdyby doszło do awarii sieci elektrycznej. Okazuje się, że przy dłuższym okresie użytkowania pozyskiwanie energii z baterii sodowo-siarkowych jest również tańsze, niż w przypadku litowo-jonowych.  

Tak jak i inne kraje bliskowschodnie, Zjednoczone Emiraty Arabskie w większości opierają swoją energetykę na paliwach kopalnych, jednak chcą również inwestować w rozwój OZE. Kraj planuje wydać 160 miliardów dolarów na inwestycje w energię odnawialną do 2030 roku, stawiając sobie za cel, by do 2050 60 procent produkowanej energii pochodziło ze źródeł zeroemisyjnych. ZEA nie stawia sobie tak wysoko poprzeczki jak wiele innych krajów, które chcą do tego czasu całkowicie odejść od paliw kopalnych, w produkcji energii, jednak porównując Emiraty do innych krajów regionu, z pewnością ich polityka klimatyczna należy do jednej z najambitniejszych. 

World Economic Forum/Joanna Kędzierska

ZEA przyzwyczaiły już świat do bicia rekordów, budując najwyższe budynki, największe centra handlowe czy jedną z największych farm fotowoltaicznych na świecie, teraz uruchomiły największą na świecie wirtualną elektrownię na baterie. 

Instalacja opiera się na bateriach sodowo-siarkowych i dysponuje mocą 108 MW, co oznacza, że jest pięć razy wydajniejsza od podobnego systemu, zainstalowanego w 2017 roku w australijskim Hornsdale przez Teslę, opartego na bateriach litowo-jonowych. 

Co ciekawe elektrownia jest wirtualna, co oznacza, że jej instalacje znajdują się w 10 różnych lokalizacjach Abu Dhabi, ale są one zarządzane jako jedna całość, stąd też nazwa wirtualna. 

Emiraty zamiast używać baterii litowo-jonowych jak Tesla zdecydowały się na sodowo-siarkowe, które wytworzył japoński producent NGK, ponieważ te pierwsze są idealne wówczas, gdy nie zajmują zbyt dużo miejsca, jak w przypadku samochodów, natomiast wymagają klimatyzacji, by mogły działać. Z kolei te drugie mogą pracować nawet w temperaturze 300 stopni Celsjusza. 

Elektrownia stworzona przez ZEA jest tak duża, że może zaopatrywać w energię całe Abu Dabi aż przez 6 godzin, na wypadek, gdyby doszło do awarii sieci elektrycznej. Okazuje się, że przy dłuższym okresie użytkowania pozyskiwanie energii z baterii sodowo-siarkowych jest również tańsze, niż w przypadku litowo-jonowych.  

Tak jak i inne kraje bliskowschodnie, Zjednoczone Emiraty Arabskie w większości opierają swoją energetykę na paliwach kopalnych, jednak chcą również inwestować w rozwój OZE. Kraj planuje wydać 160 miliardów dolarów na inwestycje w energię odnawialną do 2030 roku, stawiając sobie za cel, by do 2050 60 procent produkowanej energii pochodziło ze źródeł zeroemisyjnych. ZEA nie stawia sobie tak wysoko poprzeczki jak wiele innych krajów, które chcą do tego czasu całkowicie odejść od paliw kopalnych, w produkcji energii, jednak porównując Emiraty do innych krajów regionu, z pewnością ich polityka klimatyczna należy do jednej z najambitniejszych. 

World Economic Forum/Joanna Kędzierska

Najnowsze artykuły