Ropa w USA drożeje i zbliża się do najwyższego poziomu od 5 miesięcy – miało być więcej surowca, a tymczasem amerykańskie zapasy ropy spadły o ponad 3 mln baryłek – podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na maj na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 64,48 USD, po zwyżce ceny o 0,67 proc. Brent w dostawach na czerwiec na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 71,96 USD za baryłkę, po wzroście notowań o 0,33 proc.
Na giełdzie paliw w Szanghaju ropa w dostawach na maj zdrożała o 1,7 proc. do 473,3 juanów za baryłkę.
Amerykański Instytut Paliw (API) podał w swoim raporcie, że zapasy ropy w USA, które były do tej pory najwyższe od 2017 r., spadły w ub. tygodniu o 3,1 mln baryłek.
Tymczasem analitycy spodziewali się, że zapasy ropy wzrosły – o 2 mln baryłek. Miał to być już 4. tydzień z rzędu zwyżki zapasów surowca.
W ciągu poprzednich 3 tygodni zapasy ropy w USA wzrosły o ok. 17 mln baryłek i wynosiły 456,6 mln baryłek. W środę oficjalne dane o zapasach paliw w USA opublikuje o godz. 16.30 Departament Energii (DoE). Inwestorzy muszą poczekać kilka godzin, aby przekonać się, czy DoE potwierdzi w swoim raporcie, że amerykańskie zapasy ropy rzeczywiście spadły.
„Ceny ropy bardzo szybko zareagowały wzrostem na niespodziewany spadek zapasów w USA, które zwykle o tej porze roku rosły” – mówi Tomomichi Akuta, starszy ekonomista Mitsubishi UFJ Research and Consulting Co.
„Prawdopodobnie ma to związek z mocnym eksportem amerykańskiej ropy” – dodaje.
Akuta wskazuje, że prezydent USA Donald Trump zapewne znów będzie próbował wywierać presję na OPEC, aby kartel swoimi działaniami utrzymał ceny ropy pod kontrolą, jeśli zaczną mocniej rosnąć.
Ropa w USA zdrożała podczas poprzedniej sesji o 65 centów do 64,05 USD za baryłkę.
Polska Agencja Prasowa