Kreml otrzymuje ogólne raporty na temat sytuacji wokół rurociągu Przyjaźń – powiedział w piątek rzecznik prezydenta Władimira Putina, Dmitrij Pieskow. Ocenił, że doszło do „nietypowej sytuacji” i „problemu technologicznego”, którego jednak „nikt nie ukrywa”.
Przedstawiciel Kremla uchylił się od odpowiedzi na pytanie o ocenę szkód; jak powiedział, kwestią tą zajmuje się ministerstwo energetyki Rosji. Pieskow wskazał, że Kreml otrzymuje informacje o „ogólnym” charakterze na temat incydentu z zanieczyszczeniem ropy.
„Rząd i przedstawiciele odpowiednich firm współpracują z kontrahentami, trwają negocjacje” – podkreślił Pieskow. Pytany o następstwa incydentu dla stosunków z Białorusią, zapewnił o „dokładanych obecnie wysiłkach w celu zminimalizowania następstw dla partnerów i kontrahentów Federacji Rosyjskiej”.
W piątek rozmowy w Moskwie na temat wznowienia tranzytu ropy rurociągiem Przyjaźń będą prowadzić premierzy Rosji i Białorusi: Dmitrij Miedwiediew i Siarhiej Rumas.
Przedstawiciele polskich i niemieckich rafinerii rozmawiali w czwartek z Rosjanami w Warszawie w sprawie wznowienia dostaw. Ministerstwo Energii RP podało w piątek, komentując rozmowy, że do rozwiązania pozostaje kwestia odszkodowań za odbiór zanieczyszczonej ropy z Rosji.
19 kwietnia poinformowano, że rurociągiem Przyjaźń płynie przez Białoruś w kierunku zachodnim zanieczyszczona ropa; w surowcu wykryto przekroczenie norm chlorków organicznych. Polski PERN 24 kwietnia wstrzymał odbiór z białoruskiego systemu przesyłowego, a dzień później analogiczną decyzję podjęła ukraińska Ukrtransnafta. W efekcie Rosjanie wstrzymali przesyłanie ropy płynącej Przyjaźnią do Europy Wschodniej i Niemiec.
Polska Agencja Prasowa