– Wydobycie gazu ziemnego w Europie Południowo-Wschodniej nie zagraża opłacalności budowy terminalu LNG na chorwackiej wyspie Krk. Popyt na energię, w tym na gaz będzie rósł, a ceny spadną – powiedział amerykański sekretarz ds. energii Rick Perry podczas Szczytu Trójmorza w Lublanie.
Chorwacki dziennik Vecernji List przekonuje, że rozpoczęcie wydobycia gazu z rumuńskiej części Morza Czarnego przez amerykański koncern ExxonMobil zmniejszy znaczenie planowanego terminalu LNG na chorwackiej wyspie Krk. Rola Amerykanów w wydobyciu gazu na Morzu Czarnym i eksport tego surowca z Rumunii na Węgry miały być jednym z głównych tematów niedawnej wizyty premiera Węgier Wiktora Orbana w Waszyngtonie i rozmowy z Donaldem Trumpem. Jeszcze przed tą wizytą Węgry miały zaproponować Chorwatom nabycie 25 procent udziałów w chorwackim projekcie.
Kolejnym argumentem mającym przemawiać za rezygnacją z projektu (poza rumuńskimi złożami) jest niewielkie obłożenie terminali LNG w Europie. Wykorzystywana jest zaledwie 1/4 ich mocy. – Te argumenty są nieuzasadnianie. Europa, w tym Europa Południowo–Wschodnia będzie potrzebować więcej gazu niż jesteśmy w stanie dostarczyć. Rośnie tam apetyt na czystą energię – powiedział Rick Perry w stolicy Słowenii. Zauważył, że jeśli Stary Kontynent chce transformacji własnej gospodarki, będzie potrzebować więcej energii, w tym czystego gazu. Jako przykład podał Niemcy, które planują porzucić energię jądrową. – Albo zgasną światła, albo wykorzystają LNG. Nie ma trzeciej opcji – powiedział. Dodał, że Waszyngton z całą mocą popiera budowę terminalu na wyspie Krk. – Nie wynika to tylko z możliwości zakupu gazu akurat w Stanach Zjednoczonych, ale z możliwości zwiększenia liczby dostawców i tras dostaw. To dobre rozwiązanie dla Europy. Stary Kontynent nie będzie wolny i suwerenny, jeśli będzie zależny tylko od rosyjskiego gazu – zaznaczył.
Rick Perry wskazał, że cena amerykańskiego gazu stale spada, trend ten będzie się nadal utrzymywać, a „amerykańskie rezerwy gazu ziemnego są ogromne”. – Nawet jeśli Rosja dotuje własny gaz, to w pewnym momencie dojdzie do granicy swoich możliwości – powiedział.
W 2017 roku Komisja Europejska zatwierdziła wsparcie dla projektu chorwackiego pływającego terminala w wysokości 102 mln euro. Środki te mają być przeznaczone na budowę pływającego terminala LNG na wyspie Krk, a rząd Chorwacji ma do niego dopłacić 50 mln euro w latach 2019-2020. Pozostałą kwotę w wysokości 32,6 mln euro wyasygnuje założyciel spółki LNG Hrvatska, czyli krajowy dostawca energii elektrycznej HEP i operator sieci gazowej Plinacro. Terminal miałby zacząć działać pod koniec 2020 roku. Ubiegłoroczne aukcje na jego przepustowość nie dały gwarancji, że będzie on opłacalny. Mogłoby to zmienić zaanżowanie Węgrów. Ci jednak zwlekają.
Sawicki: Waterpolo Chorwacji i Węgier o LNG zagraża bliźniakowi Świnoujścia
Seebiz.eu/Bartłomiej Sawicki