Wobec wycofywania się kolejnych instytucji finansowych z finansowania energetyki węglowej, krajowe państwowe banki mogą pozostać ostatnim źródłem na pozyskanie środków przez branżę – czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Dziennik przypomina, że na świecie coraz więcej instytucji finansowych deklaruje odchodzenie od finansowania przedsięwzięć opartych na węglu i takie trendy obserwujemy również w Polsce.
Jednak cytowany przez „Rz” Marcin Luziński, ekspert z banku Santander, który ogłosił ostatnio, że wycofuje się z finansowania energetyki węglowej, zwrócił uwagę, iż w odwodzie pozostaną górnictwu i energetyce banki państwowe – PKO BP i Pekao. Jak zaznaczył, w przypadku tych kontrolowanych przez Skarb Państwa banków, decydujący głos w decyzjach o finansowaniu lub nie ma główny akcjonariusz.
Inny anonimowy rozmówca dziennika reprezentujący instytucje finansową, również przyznaje, że choć rentowność inwestycji węglowych budzi wielkie wątpliwości, niezależnie od kwestii opłacalności, państwo zawsze znajdzie instytucję, która sfinansuje wskazany projekt.
Jednak jak pisze „Rzeczpospolita”, pojawią się też głosy, że państwowe banki – PKO BP czy Pekao – nie są skarbonką bez dna i ich możliwości finansowania energetyki węglowej stopniowo się kończą.
Rzeczpospolita/CIRE.PL