PKN Orlen i Lotos po fuzji powinny postawić na rozwój działalności w segmencie upstream – ocenia Piotr Naimski, pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej.
„Firma taka jak połączony Orlen z Lotosem powinna mieć mocny upstream. 20 lat temu, gdy na tym samym poziomie były Orlen, węgierski MOL i austriacki OMV, to Orlen zdecydował, że będzie się rozwijał horyzontalnie, a tamci zdecydowali, że pójdą w upstream. I niestety okazało się, że w konkurencji pobili Orlen na głowę. Dostęp do upstreamu jest ważny, to jest to co robi PGNiG, który różnicuje swoje źródła zaopatrzenia” – powiedział dziennikarzom Naimski w kuluarach konwencji PiS „Myśląc Polska”.
PKN Orlen złożył w środę, 3 lipca, wniosek do Komisji Europejskiej o zgodę na przejęcie kontroli nad Grupą Lotos. Wniosek zainicjował formalne postępowanie w sprawie kontroli koncentracji.
PKN Orlen podał wtedy w komunikacie, że finalizacja transakcji przejęcia Grupy Lotos przełoży się na większe możliwości inwestycyjne, m.in. w zakresie rozwoju aktywów i ekspansji zagranicznej. Połączenie ma być również atrakcyjne ze względu na komplementarność technologiczną i produktową oraz pozycję spółek na rynku paliw.
Polska Agencja Prasowa