Jest wstępna decyzja dotycząca sposobu połączenia Krymu i Rosji oddzielonych od siebie Cieśniną Kerczeńską. Według szefa Kolei Rosyjskich, niedawną rosyjską zdobycz terytorialną z resztą kraju połączy jednak most, a nie tunel. Premier Rosji zaznacza z kolei, że bardzo szybko muszą ruszyć prace projektowe – tak, aby jeszcze w przyszłym roku rozpocząć budowę – napisał Rynek Kolejowy.
Sprawa budowy takiego połączenia Krymu z Rosją była od dawna dyskutowana – jeszcze w czasach ZSRR – przekonuje w wypowiedzi dla naszego portalu Paweł Kowal, b. poseł do Parlamentu Europejskiego.
Jego zdaniem podstawową przeszkodą są wyjątkowo trudne warunki atmosferyczne w okolicy Cieśniny Kerczeńskiej. Prawdopodobnie możliwe jest powstanie tunelu lub mostu pod skomplikowanymi i drogimi w realizacji warunkami technicznymi, problemem są więc koszty takiej inwestycji.
– Tymczasem sytuacja na Krymie po „pustym”, w porównaniu z innymi latami, sezonie letnim sytuacja jest trudna. Mogą pojawiać się coraz wyraźniejsze elementy niezadowolenia – uważa Paweł Kowal. – Z drugiej strony umacnia się niepewność co do polityki Ukrainy wobec okupowanego Krymu.
W opinii b. eurodeputowanego w optyce Kremla kluczowy jest propedeutyczny aspekt polityki na Krymie, skąd ma iść przykład „warto być w Rosji”.
– Manifestowanie niezadowolenia z bycia „w Rosji” przez mieszkańców Krymu byłoby ciosem w całą rosyjską konstrukcję propagandową w regionie. W tej sytuacji władzom na Kremlu nie pozostaje nic innego, jak obiecywać i żywić ludzi na Krymie złudzeniami – stwierdza na zakończenie Paweł Kowal.