Grecja oraz Węgry zapowiedziały przy okazji szczytu klimatycznego ONZ w Nowym Jorku zmiany w krajowych planach klimatycznych. Wedle nowej wersji oba państwa wyeliminują w ciągu dekady węgiel ze swoich miksów energetycznych. Jeszcze dwa tygodnie temu prezydent János Áder podtrzymywał, że neutralność klimatyczna zostanie przez jego kraj osiągnięta dopiero w 2050 r.
Budapeszt w ostrożny sposób planował modernizację systemu energetycznego. Początkowo odejście od węgla było planowane na 2050 r. Jednak przy okazji szczytu klimatycznego ONZ w Nowym Jorku prezydent poinformował, że Węgry dołączają do grona państw, które zamierzają pomóc ograniczyć emisje dwutlenku węgla do atmosfery, by przeciwdziałać zmianom klimatu.
Kluczem do sukcesu ma być m.in. 10-krotny wzrost udziału energii słonecznej w krajowym miksie energetycznym. Ponadto Węgry zamierzają wykorzystać potencjał energii atomowej. Obecnie trwa rozbudowa elektrowni w Paks. W czterech blokach wytwarza się ponad 50 proc. krajowego zapotrzebowania na prąd. Do 2030 r. Paks ma dostarczać do 90 proc. energii. Dzięki tym trzem posunięciom Budapeszt zamierza przyspieszyć o 20 lat osiągnięcie neutralności klimatycznej.
Węgry zmniejszyły już o ponad 30 proc. emisję dwutlenku węgla do atmosfery w stosunku do 1990 r., a procentowy wskaźnik emisji na jednego mieszkańca należy do najniższych wśród krajów uprzemysłowionych. To dużo, ale to nie wszystkie z ambitnych planów Węgier. Prezydent Áder zapowiedział dodatkowo inwestycje w efektywność energetyczną budynków. W planach jest poprawa o 30 proc. do 2050 r. oraz korzystanie od 2030 r. wyłącznie z autobusów elektrycznych w transporcie publicznym.
Z węgla zamierzają także wycofać się Grecy – obecnie drugi po Niemcach producent węgla brunatnego. Premier Kyriakos Mitsotakis do końca roku przedstawi szczegóły koncepcji. Grecki miks energetyczny opiera się w większości na węglu, a obecnie trwa budowa nowej elektrowni na węgiel brunatny. Jednak szef rządzącej Nowej Demokracji powiedział w Nowym Jorku, że dla jego kraju ochrona klimatu jest nie tylko „obowiązkiem, ale także wielką szansą gospodarczą”.
Mitostakis podał ambitną datę dekarbonizacji. Na Peloponezie wszystkie elektrownie na węgiel mają zostać zamknięte do 2028 r. Grecja jest jedynym bałkańskim państwem, które zapowiedziało jak dotąd wycofanie się z wykorzystywania węgla. Powietrze w regionie nie należy do najczystszych o czym przypomniał niedawny raport ONZ dotyczący państw Bałkanów Zachodnich. Grecka prasa różnie komentuje ambitną decyzję Mitsotakisa. Zwraca się uwagę, że to zwrot o 180 stopni w porównaniu z propozycjami, jakie jeszcze przed kilkoma miesiącami wysuwał były premier z lewicowej Syrizy Alexis Tsipras, zapowiadający subsydiowanie górnictwa.