Niemiecki rząd oficjalnie potwierdził, że ostatni reaktor jądrowy zostanie zamknięty w 2022 roku, dementując pogłoski, że żywot niektórych elektrowni mógłby zostać przedłużony. – Odejście od atomu zostanie przeprowadzone zgodnie z planem – powiedział rzecznik rządu Steffen Seibert.
Definitywne stanowisko CDU
Odpowiedzialny za kwestie polityki gospodarczej i energetycznej w grupie parlamentarnej CDU/CSU Joachim Pfeiffer wcześniej kwestionował decyzję o odejściu Niemiec od atomu, która zapadła po katastrofie japońskiej elektrowni w Fukushimie w 2011 roku. W wywiadzie dla tygodnika Der Spiegel Pfeiffer zasugerował, że byłby otwarty na przedłużenie funkcjonowania niektórych reaktorów na czas po 2022 roku.
W 2011 roku rząd CDU pod wodzą Angeli Merkel podjął decyzję o stopniowym zamykaniu elektrowni jądrowych. Bundestag wyraził na to zgodę głosami CDU/CSU, FDP, SPD i Zielonych. Trzy ostatnie zakłady zostaną wyłączone najpóźniej pod koniec 2022 roku – są to elektrownie Isar 2, Emsland i Neckarwestheim 2.
Reakcje koalicyjnej SPD na wypowiedzi Pfeiffera były również jasne. – Nie było żadnej decyzji w sprawie polityki energetycznej, która byłaby poparta tak szerokim konsensusem społecznym, jak odejście od energetyki jądrowej. Katastrofa w Fukushimie uświadomiła wszystkim, że słuszne jest stopniowe i trwałe odejście od energetyki jądrowej w Niemczech – powiedziała minister środowiska Svenja Schulze (SPD). Wezwała ona chadeków do zachowania jednoznacznego stanowiska we własnych szeregach.
Die Zeit/Michał Perzyński