BezpieczeństwoWszystko

Dura: Jaki zasięg pocisków dla okrętów podwodnych

Zakup okrętów będzie zrealizowany wraz z pociskami manewrującymi – zapewnia resort obrony narodowej. Jednak jakiego rodzaju pociski wydatnie wzmocnią potencjał obronny? – Biorąc pod uwagę strategię odstraszania, nowe okręty podwodne powinny być wyposażone w rakiety o zasięgu tysiąca kilometrów – mówi w rozmowie z naszym portalem kmdr Maksymilian Dura, b. oficer Marynarki Wojennej dziennikarz portalu Defence24.pl.

– Musiałby to też być rakiety bardzo specyficznie przystosowane do rażenia celów lądowych – dodaje ekspert. – Jest to bardzo ważne, ponieważ rakiety przeznaczone do rażenia celów lądowych są tańsze, niż rakiety przeznaczone do rażenia celów lądowych i równocześnie okrętów. Rakiety zdolne do rażenia okrętów nawodnych mogą porażać też cele lądowe, ale są droższe, ponieważ ich podrażają cenę. A nam, ze względu na strategię odstraszania, są przede wszystkim potrzebne rakiety manewrujące do atakowania celów lądowych w odległości do około 1000 km.

– Przy czym nie powinno się utożsamiać rakiet manewrujących z wszystkimi rakietami, które mają zasięg do 200 km, są na standardowym wyposażeniu najnowszych okrętów podwodnych i służą do zwalczania okrętów nawodnych – ostrzega nasz rozmówca. – To nie są rakiety które powinny być brane pod uwagę przy wdrażaniu strategii odstraszania. Utożsamianie tych rakiet z rakietami manewrującymi do dalekosiężnego zwalczania celów lądowych jest największym błędem, jaki można uczynić. Bo tylko okręty podwodne mogące wypłynąć nawet na Morze Arktyczne i dysponujące rakietami manewrującymi do 1000 km są naprawdę bardzo niebezpieczną bronią.


Powiązane artykuły

Polskie myśliwce w górze po kolejnym ataku Rosji na energetykę Ukrainy

Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że polskie i sojusznicze myśliwce zostały poderwane, po raz kolejny w tym roku. To...
17.11.2025. Premier Donald Tusk (2P), minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński (3P) oraz minister - członek Rady Ministrów, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak (3P) przy zniszczonym fragmencie torowiska na trasie Dęblin-Warszawa w okolicy miejscowości Mika, 17 bm. Premier ogłosił, że doszło do aktu dywersji; eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. (jm) PAP/KPRM

Premier o dywersji na kolei: Podejrzani dwaj Ukraińcy działający z Rosją

– Osoby podejrzewane o akt dywersji na kolei to obywatele Ukrainy współpracujący z rosyjskimi służbami – poinformował w Sejmie premier...

Ukraina bierze na cel okupowane elektrociepłownie

Ukraińskie drony zaatakowały elektrownie cieplne Zujiwska i Starobeszewska, położone w okupowanej przez Rosjan części obwodu donieckiego – poinformował we wtorek...

Udostępnij:

Facebook X X X