Prezes Zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. powołał specjalny zespół, który zajmie się wsparciem władz Bumaru – Łabędy S.A. w rozwiązaniu bieżących problemów, opracuje ścieżkę rozwoju tej spółki oraz sposób organizacji pracy w spółkach pancernych całej Grupy.
Intencją PGZ S.A. jest, aby w Gliwicach powstało centrum gąsienicowe całej Grupy. Przewodniczącym zespołu został Tomasz Nita, członek zarządu PGZ S.A. ds. produkcji. W skład zespołu weszli: Dariusz Sokólski – członek zarządu PGZ S.A. ds. rozwoju, Longin Komołowski – członek Rady Nadzorczej Bumaru – Łabędy S.A., Adam Janik – prezes zarządu, dyrektor naczelny Rosomak S.A., Janusz Wieczorek, członek zarządu, dyrektor ds. finansowych PIT-Radwar S.A. oraz Wojciech Pałka – przewodniczący Rady Nadzorczej Bumaru – Łabędy S.A. Zespół będzie raportował do Wojciecha Dąbrowskiego, prezesa zarządu PGZ S.A.
– Powołując zespół, potwierdzamy, że zależy nam na rozwoju Bumaru – Łabędy. Chcemy, aby w Gliwicach powstało centrum gąsienicowe całej Grupy. Ale, aby tak się stało, w spółce musi zwiększyć się efektywność pracy, jakość oferowanych produktów i innowacyjność. Liczymy na pełną współpracę z władzami spółki, przedstawicielami związków zawodowych i pracownikami przy opracowaniu tego planu rozwojowego – powiedział Wojciech Dąbrowski, prezes zarządu PGZ S.A.
Spółkę Bumar – Łabędy czekają trudne wyzwania związane m.in. z przygotowaniem kompleksowej oferty na polonizację podwozi do armatohaubicy Krab czy modernizacją czołgów Leopard.
– Kluczową kwestią dla zespołu będzie wypracowanie i wdrożenie planu rozwoju, który umożliwi jak najlepsze wykorzystanie potencjału Bumaru-Łabędy w ramach spółek pancernych PGZ. Jest to niezbędne dla dalszego sprawnego funkcjonowania zakładu – powiedział prezes Dąbrowski.
Polonizacja podwozi K9 na potrzeby armatohaubicy Krab to duża szansa dla Bumaru – Łabędy S.A. Podobną drogę przeszła spółka Rosomak, przejmując technologię i polonizując kołowy transporter opancerzony. Dziś stawiana jest za wzór efektywności i innowacyjności w całej branży zbrojeniowej.
O jakiej polonizacji podwozia Krab mowa? Przecież jest po testach i poprawkach, skutecznych, 8 czysto polskich prototypów podwozi kompatybilnych z wieżami, jakie podobno czekają w Stalowej Woli. Możliwa jest zatem natychmiastowa seryjna produkcja. Tymczasem polonizacja koreańskich podwozi (dokumentacja calowa) i dostosowanie do wież (brak kompatybilności) oraz testy, to kolejne przynajmniej dwa lata OPÓŹNIENIA. I chyba o to przede wszystkim chodzi oraz o to aby żaden istotny pojazd wojskowy nie był w 100% produkowany w Polsce. A to uważam za ważny temat dla ABW. Polskie podwozia do armato haubicy są najnowocześniejsze obecnie na świecie. Siedmioosiowe podwozie wykonuje tylko jeden „przysiad” po strzale, a system chłodzenia zapewnia pracę do +50 C. Naprawdę trudno patrzeć spokojnie na bandytyzm gospodarczy i polityczny panoszący się w tym kraju, szczególnie komuś tak związanemu z Gliwicami i Polską jak ja.