Turcja zaimportowała o około 40 procent mniej gazu z Rosji w 2019 roku. W tym samym czasie, import gazu ziemnego z Azerbejdżanu zwiększył się o 29 procent. O 10 procent wzrósł również import LNG z innych źródeł.
Czy Turcja spadnie poza podium?
Interfax informuje, że dostawy rosyjskiego gazu do Turcji spadły z 22 mld m sześc. w 2018 roku do 14.8 mld m sześc. w 2019 roku. 10,3 mld m sześc. zostało dostarczone za pomocą gazociągu Blue Stream, biegnącego po dnie Morza Czarnego, natomiast ponad 4,3 mld m sześc. zostało sprowadzonych przy wykorzystaniu korytarza transbałkańskiego.
Od 2007 roku Turcja była, drugim po RFN, największym rynkiem zbytu dla rosyjskiego gazu. Obecnie może spaść na czwarte miejsce, „przegrywając” z Włochami i Austrią.
Całkowity wolumen importu gazu do Turcji wyniósł 39,8 mld m sześc. i był niższy o ponad 4,4 mld m sześc. niż w 2018 roku. Taki spadek spowodowany jest ciepłą zimą w sezonie 2018/2019 oraz spowolnieniem tureckiej gospodarki.
Wolumen gazu, zakupionego z Azerbejdżanu, zwiększył się o 1,9 mld m sześc. Natomiast wolumen importu LNG wzrósł o ok. miliard m sześc..
Sytuacja może ulec zmianie w 2020 roku, po oddaniu gazociągu TurkStream do operacyjnego użytku.
Interfax/ Mariusz Marszalkowski