Węgiel jest stopniowo wypierany z produkcji w niektórych krajach świata ze względu na wysoką emisyjność. Jednak jego udział w globalnym miksie energetycznym jest wciąż znaczny, a od 2017 roku znowu rośnie. Wymaga tego dokonywany skok gospodarczy i cywilizacyjny wielkich społeczeństw w Azji Wschodniej i Południowo-Wschodniej. W przeciwieństwie do energii z węgla kamiennego, energia z OZE wymaga dużego wsparcia finansowego przez państwo, co znacząco uniemożliwiłoby dokonanie tego skoku. Bez rozwiązania tej kwestii, wyjątkowo ambitne plany ratowania klimatu pozostaną nieskuteczne – pisze Teresa Wójcik, redaktor BiznesAlert.pl.
Ostatni raport Międzynarodowej Agencji Energii (MAE) opisujący użycie węgla kamiennego w energetyce w 2018 roku jest kubłem lodowatej wody na najnowsze ambicje klimatyczne. Bez żadnych ocen uzasadniających czy potępiających politykę energetyczną niektórych państw, raport stwierdza, że światowe zapotrzebowanie na węgiel zwiększyło się w 2018 roku o 1,1 procent. Zaś według wstępnych danych i analiz MAE, również zwiększało się w 2019 roku, nawet w nieco większym tempie – około 1,6 procent.
Więcej energii elektrycznej z węgla
Zapowiada się więc kontynuacja trendu wzrostowego, który rozpoczął się jeszcze w 2017 roku. Podstawową przyczyną trendu jest znaczny wzrost produkcji energii elektrycznej z węgla – który osiągnął aż 2 procent. Tym samym, ten surowiec kopalny utrzymał pozycję głównego nośnika energii w elektroenergetyce, zajmując aż 38 procent w globalnym miksie.
Wzrost handlu światowego węglem wzrósł o 4 procent. Wolumen surowca dostępnego na rynku wzrósł o około 1,4 mld ton. zaś wydobycie – o około 3,3 procent. Popyt na rynku światowym wzrósł znacznie, co w 2018 roku spowodowało wzrost średniej ceny światowej o 60 procent wobec ceny z 2016 roku. Światowym centrum zwiększania się popytu na węgiel jest region Azji Południowo-Wschodniej.
Chiny potrzebują najwięcej węgla
Na pierwszym miejscu są Chiny jako największy producent i konsument węgla kamiennego na świecie. Raport stwierdza, że pozycja Państwa Środka wynika z rosnącego zapotrzebowania na energię elektryczną w sektorze gospodarstw domowych i gospodarce, nawet pomimo znacznego osłabienia wzrostu gospodarczego w Chinach. Powodem jest duże i rosnące zapotrzebowanie na energię elektryczną w tym kraju.
Moc projektów elektrowni węglowych zatwierdzonych w chińskim bieżącym planie pięcioletnim (obowiązkowym, podstawowym instrumencie gospodarczym w państwach komunistycznych) wynosi 226,2 GW. To najwięcej wśród wszystkich państw świata, 40 procent wszystkich elektrowni węglowych planowanych na świecie, ponad dwukrotnie więcej niż w drugich na „węglowej” światowej liście Indiach (według danych Global Coal Exit List – GCEL – gromadzonych przez niemiecką organizację ekologiczną „Urgewald”). Wbrew zaleceniom kolejnych szczytów klimatycznych ONZ, Chiny zamierzają dołożyć w 2020 roku do globalnego wolumenu energii elektrycznej z węgla 226,2 GW. To więcej niż obecnie wynosi moc wszystkich elektrowni węglowych czynnych w całej Unii Europejskiej – stwierdza raport.
Według prognoz MAE, szczyt zapotrzebowania na węgiel w Chinach zostanie osiągnięty ok. 2022 roku, dopiero po tym terminie ma ono zacząć powoli spadać. Paradoksalnie, Chiny są liderem światowym rozwoju OZE oraz energetyki jądrowej. Moce zainstalowane chińskich OZE osiągnęły 728 GW. Nie ma to jednak większego znaczenia (za wyjątkiem mało liczących się w chińskim miksie hydroenergetyki i biomasy) dla sprawności produkcji energii elektrycznej. Także 45 bloków jądrowych w Chinach to zbyt mało, by zmniejszyć rolę węgla w chińskim miksie (a co dopiero osiągnąć dekarbonizację). Ostatecznie Chiny są największym na świecie emitentem CO2 – wytwarzają rocznie prawie 30 procent. globalnego wolumenu tego gazu cieplarnianego.
Węgiel napędza wzrost gospodarczy w Indiach
Drugim potentatem węglowym w sektorze energii elektrycznej są Indie. Raport MAE prognozuje, że ponieważ węgiel napędza wzrost gospodarczy tego wielkiego kraju, jego zużycie będzie rosnąć najszybciej na świecie do końca okresu prognozy w raporcie Międzynarodowej Agencji Energii, czyli do końca 2024 roku. Portal World Coal stwierdza, że węgiel jest dominującym źródłem energii elektrycznej w Indiach. Wg raportu IEA w 2018 roku. wytwarzano z węgla 74 procent energii elektrycznej, a do 2040 roku ten surowiec ma nadal być źródłem ponad 50 procent energii. Według informacji hinduskiego ministerstwa energii, w tym kraju realizowany jest program wycofywania starych jednostek węglowych i zastępowania ich nowymi, technologicznie bardziej przyjaznymi dla środowiska. Dla przykładu w elektrowni Sipat zostanie wybudowany blok o sprawności 46 procent znanej z najnowocześniejszych jednostek węglowych w Europie lub USA. Według prognoz, zapotrzebowanie na energię elektryczną w Indiach potroi się do 2040 roku i pozwoli je zrealizować głównie energia z węgla kamiennego. Wprawdzie nowe OZE powstają w tym kraju systematycznie, jednak rosnące zapotrzebowanie trzeba będzie pokrywać węglem, gdyż – jak podkreśla rząd w New Delhi – „słońce nie zawsze świeci nawet w tropikalnych Indiach, a wiatr nie zawsze wieje”.
Ostatecznie w Indiach powstają obecnie bloki węglowe, których moc wyniesie łącznie 40 GW. Rząd premiera Modi planuje zwiększenie zdolności wytwarzania energii z węgla z 194,44 GW do 258 GW w ciągu najbliższych siedmiu lat.