Krzysztof Bosak liczy na propozycję udziału Polski w programie NATO Nuclear Sharing i przekonuje, że powinna ona zbudować elektrownię jądrową, lecz w technologii małych reaktorów.
Kandydat Konfederacji w wyborach prezydenckich 2020 Krzysztof Bosak opowiedział się za tym, aby Polska rozważyła propozycję udziału w programie przechowywania broni nuklearnej NATO Nuclear Sharing pod warunkiem, że będzie ona „poważna”. To odpowiedź na spór między ambasadorami Chin i USA w Polsce na łamach Twittera trwający od kilku dni. Amerykańska ambasador Georgette Mosbacher zasugerowała, że jeśli Niemcy nie chcieliby dłużej przechowywać broni jądrowej NATO na swym terytorium, to mogłaby ich zastąpić w tej roli Polska.
Bosak wypowiedział się także na temat pomysłu budowy elektrowni jądrowej w Polsce. Jego zdaniem wciąż pokutuje wizja instalacji wielkiej i kosztownej, tymczasem jego zdaniem coraz lepiej radzi sobie technologia małych reaktorów jądrowych SMR. – One mogą być bardziej rozproszone i mniejsze. Można je szybciej wdrażać. Głównym problemem jest brak decyzji politycznej o alokacji dużych funduszy na ten cel – przekonuje Bosak. Jego zdaniem Polacy inwestują miliardy złotych na przykład na tarczę antykryzysową albo F35, ale w okresie rządów dwóch poprzednich ekip (Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości) nie było woli politycznej tak znacznych inwestycji w atom.
Opracował Wojciech Jakóbik