icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Warsewicz: Wnioski z falstartu Kolei Śląskich – pomysły na finansowanie pasażerskich kolei regionalnych

Czesław Warsewicz, prezes portalu nakolei.pl, b. szef PKP Intercity:

Faktycznie decyduje skala dofinansowania kolei regionalnych przez samorządy wojewódzkie. A także możliwości przewozowe w poszczególnych województwach. Stosunkowo największe są na Mazowszu. Tu także stosunkowo największa jest baza utrzymaniowa sprzętu jakim dysponują Koleje Mazowieckie. Na budżet KM łoży też Warszawa – najbogatsze miasto w Polsce. Przewozi się tu w ciągu roku dziesiątki milionów pasażerów. Zaś w przypadku kolei regionalnych w pozostałych regionach naszego kraju, jestem przekonany, że powinny w nich powstać kompanie przewozowe. I to nie więcej niż cztery w całym kraju. To tylko ma sens ekonomiczny, zważywszy, że dziś Przewozy Regionalne są praktycznie bankrutem. Dużym obszarem komunikacyjnym jest np. Górny Śląsk. Gdyby dodać do tego Małopolskę to na takim obszarze miałoby sens utworzenie odrębnej spółki kolejowej na gruzach PR. Natomiast tworzenie przez każdy samorząd wojewódzki oddzielnej spółki mija się z celem. Generuje niepotrzebne koszty. Trudne i drogie jest utrzymanie i ujednolicenie taboru. Trudno sobie wyobrazić odrębna spółkę, która obsługiwałaby pasażerów jedynie w obrębie np. woj. świętokrzyskiego. To samo Opolskie, Zachodniopomorskie Podlaskie czy Lubelskie. Sens mają zatem – powtarzam – tylko regionalni przewoźnicy, obejmujący zasięgiem kilka sąsiadujących województw.

Problem Kolei Śląskich polegał na tym, że tworzenie tej spółki powierzono ludziom, którzy się na przewozach kolejowych kompletnie nie znali. Tak więc doszło do złego zarządzania tym podmiotem. Kupowano np. różne typy starych wagonów, które nie powinny być dopuszczone do eksploatacji, za które płacono gigantyczne pieniądze. Np. z Czech, oprócz tego Flirty z bydgoskiej Pesy, z Holandii i pozostałe w spuściźnie po PR. Jeden, stosunkowo mały podmiot nie powinien mieć aż tylu rodzajów wagonów. Ponadto – w nawiązaniu do kompanii, o których mówiłem – Koleje Śląskie powinny rozszerzyć obszar działania na sąsiednie województwa małopolskie i, może, opolskie.

Czesław Warsewicz, prezes portalu nakolei.pl, b. szef PKP Intercity:

Faktycznie decyduje skala dofinansowania kolei regionalnych przez samorządy wojewódzkie. A także możliwości przewozowe w poszczególnych województwach. Stosunkowo największe są na Mazowszu. Tu także stosunkowo największa jest baza utrzymaniowa sprzętu jakim dysponują Koleje Mazowieckie. Na budżet KM łoży też Warszawa – najbogatsze miasto w Polsce. Przewozi się tu w ciągu roku dziesiątki milionów pasażerów. Zaś w przypadku kolei regionalnych w pozostałych regionach naszego kraju, jestem przekonany, że powinny w nich powstać kompanie przewozowe. I to nie więcej niż cztery w całym kraju. To tylko ma sens ekonomiczny, zważywszy, że dziś Przewozy Regionalne są praktycznie bankrutem. Dużym obszarem komunikacyjnym jest np. Górny Śląsk. Gdyby dodać do tego Małopolskę to na takim obszarze miałoby sens utworzenie odrębnej spółki kolejowej na gruzach PR. Natomiast tworzenie przez każdy samorząd wojewódzki oddzielnej spółki mija się z celem. Generuje niepotrzebne koszty. Trudne i drogie jest utrzymanie i ujednolicenie taboru. Trudno sobie wyobrazić odrębna spółkę, która obsługiwałaby pasażerów jedynie w obrębie np. woj. świętokrzyskiego. To samo Opolskie, Zachodniopomorskie Podlaskie czy Lubelskie. Sens mają zatem – powtarzam – tylko regionalni przewoźnicy, obejmujący zasięgiem kilka sąsiadujących województw.

Problem Kolei Śląskich polegał na tym, że tworzenie tej spółki powierzono ludziom, którzy się na przewozach kolejowych kompletnie nie znali. Tak więc doszło do złego zarządzania tym podmiotem. Kupowano np. różne typy starych wagonów, które nie powinny być dopuszczone do eksploatacji, za które płacono gigantyczne pieniądze. Np. z Czech, oprócz tego Flirty z bydgoskiej Pesy, z Holandii i pozostałe w spuściźnie po PR. Jeden, stosunkowo mały podmiot nie powinien mieć aż tylu rodzajów wagonów. Ponadto – w nawiązaniu do kompanii, o których mówiłem – Koleje Śląskie powinny rozszerzyć obszar działania na sąsiednie województwa małopolskie i, może, opolskie.

Najnowsze artykuły