– Czasu nie ma, ale mówimy o poważnych zmianach. Pośpiech nie jest więc wskazany – poinformował minister aktywów państwowych Jacek Sasin o programie ratowania górnictwa na łamach Dziennika Gazety Prawnej. Zapewnił, że plan powstanie za dwa miesiące.
– Szef rządu podziela pogląd, że choć zmiany zaproponowane w górnictwie są bardzo trudne, to jednak są niezbędne – zapewnił. – Program, który został przygotowany przez Polską Grupę Górniczą, był znany panu premierowi i akceptowany przez niego.
Jednak opór związków zawodowych spowodował, że Jacek Sasin nie przedstawił oficjalnie planu opisywanego w BiznesAlert.pl. Wicepremier i minister aktywów państwowych zapewnił, że 15 mln ton węgla zalegającego na zwałach miało trafić do energetyki zawodowej. Tymczasem spółki państwowe zobowiązały się, że będą kupować węgiel tylko od polskich dostawców.
– Zakładamy, że kres energetyki węglowej w Polsce to rok 2050 czy nawet 2060. Dziś rynek mocy pozwala nam zapewnić finansowanie energetyki węglowej do 2040 r. Jest kwestią rozmów z KE stworzenie takich warunków po 2040 roku – tłumaczył Sasin.
Dziennik Gazeta Prawna/Wojciech Jakóbik
Kloc: Na likwidację górnictwa nie ma zgody premiera Morawieckiego