Według Kommiersanta budowa ostatniego odcinka Nord Stream 2 może zająć trzy do pięciu miesięcy. Sezon sztormów może opóźnić prace na tyle, że termin ukończenia prac ponownie nie zostanie dotrzymany.
Gazprom przygotowuje się do wznowienia prac przy budowie spornego gazociągu Nord Stream 2 mającego się ciągnąć z Rosji do Niemiec. Statek Akademik Czerski odpowiedzialny za układanie rur znajduje się w pobliżu Mierzei Kurońskiej z ograniczoną mobilnością. Najprawdopodobniej testuje sprzęt dostarczony w ramach modernizacji. W jego pobliżu znajdują się dwa statki – Baltic Researcher i Umka. Pierwszy ma ograniczoną mobilność a drugi stoi – czytamy w Kommiersancie. Są to jednostki dostarczające rury statkowi układającemu je.
Rosjanie odmawiają podania nowego terminarza budowy Nord Stream 2. Pierwotnie chcieli go skończyć do końca 2019 roku. Nowy oficjalny termin to koniec 2020 roku lub pierwszy kwartał 2021 roku. Mogą opóźnić poszerzone sankcje USA wobec Nord Stream 2 zapisane w przyszłorocznym budżecie obronnym. Chociaż Gazprom może z tego powodu chcieć zacząć prace jak najszybciej, to na przeszkodzie stanie mu sezon sztormów zaczynający się obecnie na Bałtyku, mający trwać do wiosny 2021 roku.
Według Siergieja Kapitonowa z Centrum Energetycznego Skołkowo praca przy Nord Stream 2 netto zajmie od trzech do pięciu miesięcy. Jest to jednak szacunek pracy przy samym układaniu rur, nie licząc obecnych testów, przygotowań do budowy i innych działań towarzyszących tej czynności. Jeśli budowa ruszy wiosną, można się spodziewać, że termin ukończenia gazociągu przesunie się na lato lub jesień przyszłego roku. Nie wiadomo jak na jego los wpłyną sankcje USA oraz regulacje europejskie dyrektywy gazowej. Bez wdrożenia tych drugich nie będą mogły ruszyć dostawy przez Nord Stream 2.
Kommiersant/Wojciech Jakóbik