Problemy Azerbejdżanu z tanią ropą

26 lutego 2015, 11:10 Alert

(Reuters/Financial Times/TASS/Teresa Wójcik)

Niskie ceny ropy dotknęły nie tylko Rosję i Wenezuelę. W ostatnią sobotę azerski bank centralny zdewaluował o jedną trzecią manata, walutę Azerbejdżanu. Manat stracił na wartości 33,5 proc. wobec dolara i 30 proc. wobec euro. Oficjalny kurs został ustalony na poziomie 1,05 manata za dolara oraz 1,19 za euro. Przez ostatnie miesiące rząd w Baku kilkakrotnie podkreślał, że nie zamierza dewaluować waluty, jednak teraz zdecydował, że obniżenie kursu jest konieczne.

Azerbejdżan nie jest tak silnie związany z Rosją jak inne państwa dawnego Związku Sowieckiego, aby sankcje Zachodu zaciążyły na jego gospodarce. Zaciążyła na nim światowa obniżka cen ropy.  To nadkaspijskie państwo utrzymuje się w głównie z dochodów z ropy i gazu – 95 proc. eksportu Azerbejdżanu to surowce energetyczne, przynoszące 70 proc. przychodów państwa. Dlatego utrzymujące się od połowy czerwca ub.r. niskie ceny ropy zaszkodziły gospodarce Azerbejdżanu na tyle, by zmusić Baku do dewaluacji.

Gubad Ibadoglu z Centrum Badań Ekonomicznych w Baku powiedział dziennikowi Financial Times, że ceny lekarstw, jedzenia i biletów lotniczych po dewaluacji natychmiast wzrosły średnio o 20-25 proc..

Eksperci wyrażają obawy, że decyzja dewaluacyjna azerskiego banku centralnego może skończyć się zwiększoną inflacją. Zwracają uwagę, że taki scenariusz miał już miejsce w Kazachstanie.