icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Polski ambasador i ekolodzy uderzają w fundację do ochrony Nord Stream 2

Ambasador RP w Niemczech Andrzej Przyłębski skrytykował powołanie fundacji Stiftung Klimaschutz mającą chronić sporny projekt Nord Stream 2 przed sankcjami USA przez land Meklemburgii-Pomorza Przedniego. Krytykują je także ekolodzy. Straszak sankcji USA działa na partnerów tego projektu.

Ambasador Przyłębski powiedział niemieckiemu radio NDR, że Nord Stream 2 może posłużyć Rosji do zastosowania szantażu gazowego wobec Europy. Jego zdaniem decyzja wspomnianego landu to jego wewnętrzna sprawa, ale „komplikuje i tak trudną dyskusję na temat tego projektu”. – To działanie w imię zasady „Niemcy pierwsze”, a nie na rzecz solidarności europejskiej – powiedział cytowany przez NDR.

Organizacja ekologiczna Deutsche Umweltshilfe znana z krytyki projektu Nord Stream 2 zapowiedziała, że skieruje sprawę fundacji klimatycznej mającej chronić go przed sankcjami USA do sądu, uznając jej powołanie za nadużycie prawa. Zdaniem ekologów jest to forma subsydiowania firmy rosyjskiej (Nord Stream 2 AG należy w stu procentach do Gazpromu), która umożliwi dalsze wydobycie paliw kopalnych szkodliwych dla środowiska. Ekolodzy są także zaniepokojeni faktem, że Gazprom będzie miał istotny wpływ na skład i kierunek prac tej organizacji, posiadając prawo do wyznaczania dyrektora zarządzającego i dwóch członków rady doradczej. Niemiecka Partia Zielonych domaga się usunięcia tej fundacji, bo uznaje ją za twór powstały tylko po to, by mógł zostać ukończony rosyjski gazociąg do Niemiec.

Stiftung Klimaschutz może posłużyć do ochrony Nord Stream 2 przed sankcjami USA, ponieważ zawierają one zapisy uniemożliwiające objęcie nimi podmiotów rządowych w Unii Europejskiej. Fundacja będzie formalnie takim podmiotem, nawet jeśli Gazprom będzie miał na nią decydujący wpływ.

NDR/Kommiersant/Wojciech Jakóbik

Vicari: Nord Stream 2 jest na krawędzi, ale z okienkiem możliwości (ANALIZA)

Ambasador RP w Niemczech Andrzej Przyłębski skrytykował powołanie fundacji Stiftung Klimaschutz mającą chronić sporny projekt Nord Stream 2 przed sankcjami USA przez land Meklemburgii-Pomorza Przedniego. Krytykują je także ekolodzy. Straszak sankcji USA działa na partnerów tego projektu.

Ambasador Przyłębski powiedział niemieckiemu radio NDR, że Nord Stream 2 może posłużyć Rosji do zastosowania szantażu gazowego wobec Europy. Jego zdaniem decyzja wspomnianego landu to jego wewnętrzna sprawa, ale „komplikuje i tak trudną dyskusję na temat tego projektu”. – To działanie w imię zasady „Niemcy pierwsze”, a nie na rzecz solidarności europejskiej – powiedział cytowany przez NDR.

Organizacja ekologiczna Deutsche Umweltshilfe znana z krytyki projektu Nord Stream 2 zapowiedziała, że skieruje sprawę fundacji klimatycznej mającej chronić go przed sankcjami USA do sądu, uznając jej powołanie za nadużycie prawa. Zdaniem ekologów jest to forma subsydiowania firmy rosyjskiej (Nord Stream 2 AG należy w stu procentach do Gazpromu), która umożliwi dalsze wydobycie paliw kopalnych szkodliwych dla środowiska. Ekolodzy są także zaniepokojeni faktem, że Gazprom będzie miał istotny wpływ na skład i kierunek prac tej organizacji, posiadając prawo do wyznaczania dyrektora zarządzającego i dwóch członków rady doradczej. Niemiecka Partia Zielonych domaga się usunięcia tej fundacji, bo uznaje ją za twór powstały tylko po to, by mógł zostać ukończony rosyjski gazociąg do Niemiec.

Stiftung Klimaschutz może posłużyć do ochrony Nord Stream 2 przed sankcjami USA, ponieważ zawierają one zapisy uniemożliwiające objęcie nimi podmiotów rządowych w Unii Europejskiej. Fundacja będzie formalnie takim podmiotem, nawet jeśli Gazprom będzie miał na nią decydujący wpływ.

NDR/Kommiersant/Wojciech Jakóbik

Vicari: Nord Stream 2 jest na krawędzi, ale z okienkiem możliwości (ANALIZA)

Najnowsze artykuły