W rozmowie z portalem BiznesAlert.pl Prof. Dr Claudia Kemfert z think tanku Deutsches Institut für Wirtschaftsforschung mówi o wyzwaniach stojących przed niemiecką transformacją energetyczną, tzw. Energiewende.
BiznesAlert.pl: Niemcy zamierzają ostatecznie zrezygnować z energetyki jądrowej do końca przyszłego roku, podczas gdy Polska planuje dopiero budowę swojej elektrowni. Jaką rolę Pani zdaniem powinna odgrywać energetyka jądrowa w europejskim koszyku energetycznym?
Prof. Dr. Claudia Kemfert: Energetyka jądrowa będzie odgrywać niewielką rolę, ponieważ udział jej będzie się zmniejszał, głównie ze względów kosztowych, bezpieczeństwa i politycznych. Energia jądrowa jest bardzo droga w porównaniu ze źródłami odnawialnymi.
W ramach transformacji energetycznej Niemcy chcą obejść się bez energii atomowej i węgla i zainwestować w produkcję wodoru. Czy Unia Europejska powinna skupić się wyłącznie na tzw. zielonym wodorze, czy też surowiec ten powinien być również zatwierdzany ze źródeł innych niż odnawialne?
Wodór powinien być produkowany wyłącznie przy użyciu odnawialnych źródeł energii. Ponieważ produkcja wodoru jest energochłonna, produkcja wodoru jako źródła kopalnego oznacza wzrost emisji gazów cieplarnianych. Nie jest to zgodne z celami klimatycznymi.
Waszyngton nałożył kolejne sankcje na kontrowersyjny gazociąg Nord Stream 2. Jak wpłyną na niemiecki system energetyczny i relacje z USA pod rządami Joe Bidena?
Nowa administracja Stanów Zjednoczonych najprawdopodobniej utrzyma sankcje wobec Nord Stream 2. Rurociąg ten jest nieekonomiczny i jest sprzeczny z celami w zakresie zmiany klimatu i energetyki. Niemcy powinny ten projekt pogrzebać, a przynajmniej nie wspierać go dalej.
Dochód z dopłaty do OZE (EEG-Umlage – przyp. red.) był w ubiegłym roku rekordowo wysoki. W jaki sposób należy inwestować te fundusze, aby osiągnąć cele transformacji energetycznej?
Energetyka odnawialna staje się coraz tańsza i będzie mogła obejść się bez dotacji w przyszłości, jeśli poprawią się warunki ramowe rynku, zniesione zostaną bariery dla rozwoju odnawialnych źródeł energii i zniesione zostaną energie konwencjonalne.
Analityk z Deutsche Bank Research, Eric Heymann, napisał w analizie, że aby UE osiągnęła neutralność klimatyczną do 2050 roku, będziemy potrzebować jakiegoś rodzaju „eko-dyktatury”, czyli zmian w naszym stylu życia, aby zmniejszyć nasz wpływ na środowisko. Czy zgadza się Pani z tą opinią?
Wręcz przeciwnie: potrzebujemy więcej demokracji, aby osiągnąć cele klimatyczne, ponieważ ochrona klimatu to projekt obywatelski, partycypacyjny i zorientowany na obywatela. Musimy pożegnać się z dyktaturą paliw kopalnych i wzmocnić demokrację za pomocą odnawialnych źródeł energii. W mojej nowej książce „Fridays For Future” wyjaśniam w całym rozdziale, dlaczego nie potrzebujemy „eko-dyktatury”, ale „eko-demokracji”.
Rozmawiał Michał Perzyński