icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Jakóbik: Czy prawica zielona pozostanie prawicą? (RECENZJA)

Książka Jakuba Wiecha o zielonej prawicy to dobry wstęp do dyskusji o tym, czy prawica może się odnaleźć w rzeczywistości jak dla niej za bardzo globalnej i za mało rynkowej walki ze zmianami klimatu – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Fakty o zmianach klimatu

Opisywane dzieło nosi tytuł „Globalne ocieplenie. Poradnik dla Zielonej Prawicy”. To materiał przypominający fakty na temat zmian klimatu na globie, który będzie pomocny dla czytelników nieznających tematu albo kwestionujących ustalenia naukowe na ten temat. Jeżeli ktoś ma wiedzę o globalnym ociepleniu i zgadza się z naukowcami, pozostaje mu do przeczytania część 150-stronnicowej książki Wiecha o tym, co mówiła i może mówić prawica w tej sprawie.

Wiech obserwuje publicystycznie zjawisko socjologiczne symbolizowane przez aktywizm klimatyczny Grety Thunberg czy bliżej, w Polsce, Młodzieżowy Strajk Klimatyczny. Młodzieży zależy coraz bardziej na środowisku i politycy prawicowy niebiorący tego faktu pod uwagę są skazani na wyginięcie, niczym ludzkość wskutek zmian klimatu, bo wraz ze zmianami socjologicznymi  stracą swój elektorat. Nie inaczej robi autor książki, który znalazł sobie niszę obrońcy klimatu pragnącego używać w tym celu energetyki jądrowej. Istotnym sukcesem jest fakt, że uczestnicy bańki informacyjnej o energetyce niejako automatycznie kojarzą nazwisko Wiecha z promocją atomu, jako recepty na problemy sektora energetycznego oraz polityki klimatycznej.

Prawica kontra globalizm i planowanie centralne ochrony klimatu

Książka pozostawia jednak niedosyt, jeśli chodzi o głębsze diagnozy socjologiczne wymagające więcej danych, a także odniesienie się do kolejnego wyzwania, które moim zdaniem stoi przed prawicą. Jeżeli ta chce potraktować zmiany klimatu na poważnie i odpowiedzieć skutecznie na to wyzwanie, nie wystarczą kosmetyczne działania wolnorynkowe lub samodzielne działania poszczególnych państw. Globalna polityka klimatyczna jest z założenia multilateralna. Jest także formą planowania centralnego, która nie zawsze godzi się z poglądami wolnorynkowymi popularnymi na prawicy.

Zielona prawica musi zdefiniować zatem stosunek do multilateralizmu w polityce międzynarodowej. Nie może uciekać w antyglobalizm. Musi zaakceptować międzynarodowy system instytucjonalny z porozumieniem klimatycznym z Paryża na cele, jako instrumentarium skutecznej ochrony klimatu. Musi pogodzić się z faktem, że skuteczna polityka tego typu oznacza samoograniczenie, a nie kontynuację wiecznego wzrostu konsumpcji. Taka polityka może uwzględniać różne formy planowania centralnego niemiłe sercu wolnorynkowca. Oznacza to, że zielona prawica musi być otwarta na ideę „degrowth” niezależnie od tego, czy użyje jako uzasadnienia encykliki papieskiej Laudato Si przywoływanej przez autora książki, czy innego. Nie można udawać, że dotychczasowy kurs na nieograniczoną konsumpcję wymaga jedynie drobnych zmian. Potrzebna jest cnota umiaru.

Koronny argument za opisywanym podejściem może być właśnie budowa elektrowni jądrowej w Polsce hołubiona przez Wiecha, która jest przykładem polityki centralnego planowania z użyciem mechanizmów nierynkowych. Atom nie radzi sobie na rynku energii w Europie. Jedynie aktywna rola państwa może pozwolić Polsce stworzyć model finansowy pozwalający zbudować reaktory, które ostatecznie dadzą tanie i stabilne dostawy energii oraz skokowy spadek emisji CO2 w naszym kraju. Potrzebna jest do tego współpraca z innymi państwami oraz koordynacja na poziomie polityki unijnej w celu odpowiedzi na sprzeciw części państw przeciwko naszym planom.

Ile procent prawicy w prawicy?

Oznacza to, że zielona prawica może przestać być do pewnego stopnia prawicą, bo musi na nowe zdefiniować stosunek do polityki międzynarodowej oraz wolnego rynku. Odkładając zatem na bok coraz mniej aktualne rozróżnienie politologiczne na prawicę i lewicę należy stwierdzić, że rodząca się w Polsce opcja zielona ma szanse zaproponować obywatelom nowy styl życia, który zakłada samoograniczenie oraz porzucenie części partykularnych interesów na rzecz dobra wspólnego. To zielony standard, o którym pisałem w Rzeczpospolitej, pod którym może podpisać się tak zwana „zielona prawica”, ale lewica także i przekonywać do niego nieprzekonanych, którzy dzięki książce Jakuba Wiecha poznają fakty o zmianach klimatu.

 

Wiech, J., Globalne ocieplenie. Poradnik dla Zielonej Prawicy, wyd. Defence24, 2020.

Jakóbik: Polityka klimatyczna to nie lewactwo

Książka Jakuba Wiecha o zielonej prawicy to dobry wstęp do dyskusji o tym, czy prawica może się odnaleźć w rzeczywistości jak dla niej za bardzo globalnej i za mało rynkowej walki ze zmianami klimatu – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Fakty o zmianach klimatu

Opisywane dzieło nosi tytuł „Globalne ocieplenie. Poradnik dla Zielonej Prawicy”. To materiał przypominający fakty na temat zmian klimatu na globie, który będzie pomocny dla czytelników nieznających tematu albo kwestionujących ustalenia naukowe na ten temat. Jeżeli ktoś ma wiedzę o globalnym ociepleniu i zgadza się z naukowcami, pozostaje mu do przeczytania część 150-stronnicowej książki Wiecha o tym, co mówiła i może mówić prawica w tej sprawie.

Wiech obserwuje publicystycznie zjawisko socjologiczne symbolizowane przez aktywizm klimatyczny Grety Thunberg czy bliżej, w Polsce, Młodzieżowy Strajk Klimatyczny. Młodzieży zależy coraz bardziej na środowisku i politycy prawicowy niebiorący tego faktu pod uwagę są skazani na wyginięcie, niczym ludzkość wskutek zmian klimatu, bo wraz ze zmianami socjologicznymi  stracą swój elektorat. Nie inaczej robi autor książki, który znalazł sobie niszę obrońcy klimatu pragnącego używać w tym celu energetyki jądrowej. Istotnym sukcesem jest fakt, że uczestnicy bańki informacyjnej o energetyce niejako automatycznie kojarzą nazwisko Wiecha z promocją atomu, jako recepty na problemy sektora energetycznego oraz polityki klimatycznej.

Prawica kontra globalizm i planowanie centralne ochrony klimatu

Książka pozostawia jednak niedosyt, jeśli chodzi o głębsze diagnozy socjologiczne wymagające więcej danych, a także odniesienie się do kolejnego wyzwania, które moim zdaniem stoi przed prawicą. Jeżeli ta chce potraktować zmiany klimatu na poważnie i odpowiedzieć skutecznie na to wyzwanie, nie wystarczą kosmetyczne działania wolnorynkowe lub samodzielne działania poszczególnych państw. Globalna polityka klimatyczna jest z założenia multilateralna. Jest także formą planowania centralnego, która nie zawsze godzi się z poglądami wolnorynkowymi popularnymi na prawicy.

Zielona prawica musi zdefiniować zatem stosunek do multilateralizmu w polityce międzynarodowej. Nie może uciekać w antyglobalizm. Musi zaakceptować międzynarodowy system instytucjonalny z porozumieniem klimatycznym z Paryża na cele, jako instrumentarium skutecznej ochrony klimatu. Musi pogodzić się z faktem, że skuteczna polityka tego typu oznacza samoograniczenie, a nie kontynuację wiecznego wzrostu konsumpcji. Taka polityka może uwzględniać różne formy planowania centralnego niemiłe sercu wolnorynkowca. Oznacza to, że zielona prawica musi być otwarta na ideę „degrowth” niezależnie od tego, czy użyje jako uzasadnienia encykliki papieskiej Laudato Si przywoływanej przez autora książki, czy innego. Nie można udawać, że dotychczasowy kurs na nieograniczoną konsumpcję wymaga jedynie drobnych zmian. Potrzebna jest cnota umiaru.

Koronny argument za opisywanym podejściem może być właśnie budowa elektrowni jądrowej w Polsce hołubiona przez Wiecha, która jest przykładem polityki centralnego planowania z użyciem mechanizmów nierynkowych. Atom nie radzi sobie na rynku energii w Europie. Jedynie aktywna rola państwa może pozwolić Polsce stworzyć model finansowy pozwalający zbudować reaktory, które ostatecznie dadzą tanie i stabilne dostawy energii oraz skokowy spadek emisji CO2 w naszym kraju. Potrzebna jest do tego współpraca z innymi państwami oraz koordynacja na poziomie polityki unijnej w celu odpowiedzi na sprzeciw części państw przeciwko naszym planom.

Ile procent prawicy w prawicy?

Oznacza to, że zielona prawica może przestać być do pewnego stopnia prawicą, bo musi na nowe zdefiniować stosunek do polityki międzynarodowej oraz wolnego rynku. Odkładając zatem na bok coraz mniej aktualne rozróżnienie politologiczne na prawicę i lewicę należy stwierdzić, że rodząca się w Polsce opcja zielona ma szanse zaproponować obywatelom nowy styl życia, który zakłada samoograniczenie oraz porzucenie części partykularnych interesów na rzecz dobra wspólnego. To zielony standard, o którym pisałem w Rzeczpospolitej, pod którym może podpisać się tak zwana „zielona prawica”, ale lewica także i przekonywać do niego nieprzekonanych, którzy dzięki książce Jakuba Wiecha poznają fakty o zmianach klimatu.

 

Wiech, J., Globalne ocieplenie. Poradnik dla Zielonej Prawicy, wyd. Defence24, 2020.

Jakóbik: Polityka klimatyczna to nie lewactwo

Najnowsze artykuły