Arabia Saudyjska wzywa kraje OPEC+ do ostrożności pomimo optymizmu wywołanego istotnym wzrostem wartości ropy naftowej. Rosja chce zwiększać dalej wydobycie w ramach porozumienia naftowego. Te kraje mogą się zetrzeć na następnym spotkaniu OPEC+ czwartego marca.
Arabia rozważy zakończenie samodzielnego ograniczenia wydobycia ropy o milion baryłek dziennie zaplanowanego na luty i marzec po tym okresie. Ten ruch wsparł wzrost cen baryłki, która w przypadku mieszanki Brent kosztuje teraz około 63 dolary.
Kraje porozumienia naftowego, czyli grupa OPEC+, mają zdecydować w marcu, czy poluzują ograniczenia o kolejne 500 tysięcy baryłek dziennie. Arabia zdecyduje czy przedłuży samodzielne cięcia po marcu. Rozmówcy Bloomberga przekonują, że po początkowym postanowieniu o rezygnacji z tych cięć, Arabia ma teraz rozważać różne opcje, bo może użyć ich w negocjacjach, między innymi z Rosją.
Rosjanie chcieliby słać na rynek więcej ropy, bo uważają, że został zrównoważony. Opowiadali się za luzowaniem cięć porozumienia naftowego na poprzednich spotkaniach i wywalczyli zwolnienie z po 500 tysięcy baryłek dziennie dla siebie i Kazachstanu.
Międzynarodowa Agencja Energii przekonuje, że chociaż zapasy ropy na świecie szybko się kurczą, to mogą znów się nagromadzić w drugim kwartale 2021 roku, jeżeli odrodzenie gospodarcze dzięki szczepionkom na koronawirusa nie spełni pokładanych w nim nadziei. Jeżeli Arabia zrezygnuje z samodzielnych cięć, cena baryłki prawdopodobnie szybko spadnie, co oznacza, że zyskuje narzędzie nacisku w rozmowach z Rosją.
Bloomberg/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Powrót chińskiego wirusa… i wojny cenowej na rynku ropy?