EnergetykaGaz.Wykop

Naimski: Pływający gazoport uchroni Polskę przed ponownym uzależnieniem od gazu z Rosji

Piotr Naimski. Fot. Michał Perzyński/BiznesAlert.pl

Piotr Naimski. Fot. Michał Perzyński/BiznesAlert.pl

Pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski odpowiedział na pytanie BiznesAlert.pl o to, czy Polska uzależni się na powrót od gazu z Rosji, jeżeli będzie zwiększać zużycie tego paliwa na etapie przejściowym transformacji energetycznej.

Minister Naimski wystąpił podczas konferencji POWERPOL 2021 pod patronatem BiznesAlert.pl. Został zapytany o realizację Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku, czyli strategii energetycznej. Przyznał, że gaz jest jednym z paliw wspierających dekarbonizację, ale nie można zanadto się od niego uzależnić. Posłuży temu ograniczenie rozwoju energetyki gazowej oraz elastyczna rozbudowa przepustowości LNG w Zatoce Gdańskiej.

– Wyjściem z problemu jest inwestycja w zeroemisyjne źródła energii, czyli takie, które nie wydzielają dwutlenku węgla. Te zeroemisyjne źródła energii są obecnie trzy. Po pierwsze Odnawialne Źródła Energii. W polskim przypadku to program budowy morskich farm wiatrowych. Po drugie, energetyka jądrowa a trzecie – gaz, będący źródłem transformacyjnym – wyliczał gość konferencji POWERPOL 2021.

Pełnomocnik podkreślił, że w procesie transformacji musi być zachowana równowaga niezależności energetycznej Polski. – Nie powinniśmy podejmować pochopnych decyzji odnośnie do budowy nowych źródeł wytwarzania energii z gazu. Podejmujemy działania polegające na dywersyfikacji dostaw źródeł dostaw gazu. Budujemy Baltic Pipe, rozbudowujemy gazoport w Świnoujściu, pracujemy nad powstaniem pływającego gazoportu w Zatoce Gdańskiej. Nie powinniśmy inwestować w źródła, które spowodują wzrost zależności od gazu poza możliwości projektów dywersyfikacyjnych – powiedział.

W odpowiedzi na sugestię BiznesAlert.pl, że prognozy Gaz-Systemu zakładają maksymalny wzrost zapotrzebowania do 2030 roku do nawet niecałych 30 mld m sześc. rocznie, minister odparł, że te wyliczenia są skorelowane pomiędzy zapotrzebowaniem na energię elektryczną, pochodzącą z elektrowni gazowych, a możliwościami wprowadzania gazu do Polski. – Te prognozy do 2030 roku są napięte, ale optymistyczne. To powinno nam się udać, jeżeli zbudujemy wszystkie projekty dywersyfikacyjne. Dużą zasługę będzie miał tu pływający gazoport lub gazoporty w Gdańsku dzięki elastyczności – podkreślił. Zapewnił, że dostępne moce importowe LNG będą dostosowane do zapotrzebowania w Polsce.

Opracowali Wojciech Jakóbik i Bartłomiej Sawicki

Jakóbik: Raport Ember, czyli atom i OZE uratują Polskę przed pułapką gazową (ANALIZA)


Powiązane artykuły

Reuters: Iran odrzuci propozycję USA dotyczącą wzbogacania uranu

Według doniesień Reutersa Iran ma zamiar odrzucić propozycję USA dotyczącą porozumienia w sprawie wzbogacania przez Teheran uranu. Waszyngton domaga się...

Rosja nie odpali kradzionej elektrowni jądrowej na Ukrainie. Na razie

Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) poinformowała, że Zaporoska Elektrownia Jądrowa, największy tego typu obiekt na Ukrainie, nie ma warunków do...

Tajwan zamyka ostatni reaktor jądrowy. Co dalej? 

W Tajwanie, 17 maja, ostatni działający reaktor atomowy został wyłączony przez państwowego operatora jądrowego Taipower.  Elektrownia jądrowa Ma’anshan, zlokalizowana w...

Udostępnij:

Facebook X X X