10 lat po katastrofie w elektrowni jądrowej w Fukushimie, japońskie sądy wydały w tym tygodniu sprzeczne względem siebie orzeczenia w sprawie dwóch reaktorów jądrowych, znosząc zakaz w jednym z nich, a na drugim zakazując wznowienia. Pokazuje to jak ożywiona jest dyskusja o energetyce jądrowej w Japonii.
Jedne reaktory nadal zamknięte
Orzeczenia sądów zapadły po tym, jak japoński organ nadzoru jądrowego publicznie skrytykował operatora elektrowni jądrowych w Fukushimie Tokyo Electric Power (Tepco) za luki w zabezpieczeniach, które sprawiają, że jest mało prawdopodobne, aby firma mogła wkrótce ponownie uruchomić jedyną pozostałą elektrownię jądrową. Akcje Tepco spadły w środę 17 marca o 10 procent. Inną decyzję Są podjął w sprawie jednego z najstarszych reaktora pod Tokio (Tokai Dai Ni), który pozostanie zamknięty. Decyzja ta zapadła mimo podjętych prac modernizacyjnych dokonanych przez Japan Atomic Power.
Drugie ponownie otwarte
Z kolei akcje innej firmy operującej elektrowni jądrowej Shikoku Electric Power wzrosły w czwartek 10 marca po tym, jak Sąd Najwyższy w zachodniej Japonii uchylił orzeczenie sądu niższej instancji, na mocy którego jedyny nadający się do użytku reaktor firmy został wyłączony przez prawie 18 miesięcy. Sąd niższej instancji orzekł, że w projekcie obiektu nie uwzględniono w wystarczającym stopniu zagrożenia związanego z trzęsieniami ziemi. – Sąd przyjął nasze zapewnienie, że zagwarantowano bezpieczeństwo bloku nr 3 w elektrowni Ikata – zapowiedziała spółka Shikoku Electric w oświadczeniu po orzeczeniu, które spowodowało, że akcje firmy wzrosły o ponad sześć procent. Była to już druga taka sytuacja, kiedy reaktor Ikata został zamknięty po decyzji sądu, po tym jak mieszkańcy i aktywiści złożyli wiele wniosków. Wówczas sąd zdecydował o zamknięciu elektrowni. Po orzeczeniu sądu o możliwości ponownego wznowienia prac części reaktorów w dziesięć lat po katastrofy w Fukushimie, ale tylko dziewięć reaktorów otrzymało zgodę na ponowne uruchomienie, z 54 reaktorów działających przed katastrofę. Obecnie działają tylko cztery.
Reuters/Bartłomiej Sawicki
Dąbrowski: Japonia zaczyna wracać do atomu po katastrofie w Fukushimie (ROZMOWA)