Amerykanie i Chińczycy spotkali się w Anchorage na Alasce, by dyskutować o relacjach politycznych i ekonomicznych. USA poruszyły sprawę ludobójstwa mniejszości ujgurskiej w Chinach. Obie strony oskarżają się o złamanie protokołu. Rozmowy mają znaczenie dla przyszłości złóż pod Morzem Południowochińskim.
Sekretarz stanu USA Antony Blinken oskarżył Chiny o prześladowanie mniejszości ujgurskiej, muzułmanów przymusowo reedukowanych przez władze komunistyczne. Poprzednia administracja USA nazwała działania wobec Ujgurów ludobójstwem. Agencja Xinhua postawiła tezę, że Blinken złamał protokół przekraczając czas na wypowiedź.
Blinken rozmawiał z przewodniczącym Komitetu Centralnego Partii Komunistycznej Chin Jangiem Jiechi, byłym ministrem spraw zagranicznych. Źródła Politico przekonują, że to Jiechi przekroczył czas wypowiedzi, wypowiadając się przez ponad 15 minut i odrzucając oskarżenia w sprawie Ujgurów.
Negocjacje amerykańsko-chińskie, które mogą wpłynąć na sankcje i inne ograniczenia gospodarcze wprowadzone przez USA względem Chin, mają być kontynuowane 19 marca. Jeden z tematów spornych to eksploatacja złóż Morza Południowochińskiego. Pekin rości sobie prawo do zwierzchności nad całym akwenem. Amerykanie dokonali w lutym 2021 roku demonstracyjnego rejsu przez to morze w celu podkreślenia prawa do wolności żeglugi w pobliżu archipelagu Spratly, które Chiny uznają za swoje terytorium, podobnie jak Sułtanat Brunei, Filipiny, Tajwan i Wietnam, czyli sojusznicy Stanów Zjednoczonych.
Reuters/Xinhua/Politico/Wojciech Jakóbik
Perzyński: Kontrofensywa USA przeciwko Chinom na Morzu Południowochińskim?