Nadmiar ropy naftowej zgromadzony podczas pandemii koronawirusa został prawie całkowicie wypuszczony na rynek, a popyt rośnie w miarę postępu programu szczepień w Stanach Zjednoczonych i Europie, pomagając zwiększyć ruch drogowy. Jednak w najnowszych raportach głównych światowych agencji prognozujących ropę naftową pozostają pewne zastrzeżenia.
Sytuacja na rynkach ropy
Międzynarodowa Agencja Energii (MAE), Administracja Informacji Energetycznej (EIA) Stanów Zjednoczonych i Organizacja Krajów Eksporterów Ropy Naftowej (OPEC) zgadzają się, że zapasy ropy zgromadzone w rozwiniętych krajach OECD prawie zniknęły, ponieważ producenci utrzymywali dyscyplinę, a popyt zdążył znowu wzrosnąć. Nadmiar zapasów handlowych w krajach OECD, który w czerwcu wzrósł do 270 mln baryłek powyżej średniej z lat 2015-19, powrócił teraz niemal do normy. Taki był cel wyznaczony w styczniu przez saudyjskiego ministra energetyki, księcia Abdulaziza Bin Salmana, by przywrócić rynek ropy do równowagi po bezprecedensowym spadku popytu związanego z pandemią.
Nie oznacza to, że producenci mają zamiar ponownie zalać świat ropą. Popyt w drugim kwartale jest nadal o około 4 mln baryłek dziennie poniżej tego samego okresu w 2019 roku, Zarówno według MAE, jak i OPEC. Bliższe spojrzenie na najnowsze prognozy wskazuje na powody, by zachować ostrożność. Dwie z nich (MAE i EIA) obniżyły swoje prognozy wzrostu popytu na ropę w tym roku, a tylko OPEC pozostawia swoje prognozy bez zmian. Największą redukcję przewiduje MAE, która prognozuje spadek popytu o 270 tysięcy baryłek dziennie. Obawy jednak budzi sposób, w jaki wzrost popytu rozkłada się w ciągu roku i jest to cecha wspólna dla wszystkich trzech prognoz. Wszystkie agencje obniżyły swoje szacunki wzrostu popytu w pierwszym kwartale, ponieważ pojawiły się dane z większej liczby krajów, co wskazuje, że ożywienie na początku roku nie było tak silne, jak wcześniej sądzono.
MAE i OPEC również ograniczyły swoje prognozy wzrostu popytu na ropę i rok do roku na bieżący kwartał – w przypadku MAE o ponad pół miliona baryłek dziennie. Ten trend nie jest nowy. Porównując najnowsze prognozy wzrostu popytu z tymi z lipca 2020 roku – pierwszego miesiąca, w którym wszystkie trzy agencje opublikowały szczegółowe prognozy kwartalne na 2021 rok – można zobaczyć, jak ożywienie zostało cofnięte. Prognozy wzrostu popytu rok do roku w pierwszej połowie 2021 roku zostały obniżone nawet o 4 mln baryłek dziennie, a na drugą połowę, a zwłaszcza ostatni kwartał, podwyższono.
Rosnąca zależność od drugiej połowy roku, która napędza ożywienie, jest zmartwieniem, ponieważ, jak zauważa MAE, „ożywienie światowego popytu na ropę pozostaje niepewne, ponieważ rosnąca liczba zakażeń w krajach takich jak Indie i Tajlandia równoważą ostatnie, bardziej pozytywne trendy w Europie i Stanach Zjednoczonych”. Dopóki te ogniska mogą być powstrzymane i kontrolowane, nadal trwać będzie powrót do równowagi, ale jeśli rozprzestrzenią się szerzej, jak to miało miejsce wcześniej, wówczas ożywienie w innych miejscach może być zagrożone.
Bloomberg/Michał Perzyński