– Zakończenie kontraktu jamalskiego nie oznacza, że już nigdy nie kupimy gazu z Rosji. Jeśli cena będzie atrakcyjna, będziemy mogli kupować gaz z tamtego kierunku – powiedział prezes PGNiG Paweł Majewski podczas konferencji prasowej.
– Celem dywersyfikacji jest uniezależnienie się od tego kierunku. Po zakończeniu kontraktu Gazociąg Jamalski będzie nadal funkcjonował, więc nie ma przeszkód, by z niego skorzystać – powiedział Majewski. Dodał jednocześnie, że koncern pracuje nad tym, by zakupy z tego kierunku nie były niezbędne.
Z kolei w kwietniu, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawnej powiedział, że wraz z budową FSRU w Gdańsku, plan dywersyfikacji zostanie dopełniony. – Będziemy kupowali gaz bez konieczności wynikających z monopolu Gazpromu. Kontrakt jamalski wygasa z końcem 2022 roku. Wraz z budową FSRU w Gdańsku plan dywersyfikacji zostanie dopełniony. Będziemy kupowali gaz bez konieczności wynikających z monopolu Gazpromu – mówił wówczas.
Z kolei pod koniec marca prezes PGNiG Paweł Majewski w rozmowie z Rzeczpospolitą przyznał, że po zakończeniu umowy jamalskiej, gaz rosyjski nie zniknie jednak całkowicie z polskiego rynku.
Dzisiejsza deklaracja Pawła Majewskiego jest potwierdzeniem doniesień sprzed kilku miesięcy.
Michał Perzyński/Bartłomiej Sawicki
Gaz z Rosji po 2022 roku w Polsce? Padają kolejne zapewnienia