Ropa naftowa drożeje

0
15

(Reuters/Bloomberg/Teresa Wójcik)

Wczoraj niespodziewanie podniosły się ceny ropy zarówno na giełdzie w Londynie jak i Nowym Jorku.  

Baryłka ropy Brent w londyńskich kontraktach terminowych na maj kosztowała 58,27 proc. ( wzrost o 3,17 proc.). Za baryłkę ropy WTI na nowojorskiej giełdzie w dostawach majowych trzeba była zapłacić 51,09 dol. ( wzrost nieco większy – 3,82 proc.). Spadł spread między Brent a WTI z 9 do 7,18 dol.

Tym razem giełdy okazały się niewrażliwe na dane o wzroście zapasów ropy w USA. Alarmująco podziałał na spekulantów poszerzający się konflikt w Jemenie, który uznano za zagrażający światowym dostawom ropy. Sytuacja w Jemenie wymagała rozpoczęcia działań militarnych przez siły Arabii Saudyjskiej i jej sojuszników. Lotnictwo saudyjskie wykonało ataki lotnicze na rebeliantów zagrażających Adenowi. Legalny prezydent Jemenu Abed Rabbo Mansour Hadi ma przebywać właśnie w Adenie.

Produkcja ropy w Jemenie to zaledwie 0,2 proc. światowego wydobycia, jednakże jak powiedział Cecil Kyle, analityk Rigzone, to państwo arabskie jest położone w newralgicznej części Bliskiego Wschodu, w najbliższym sąsiedztwie wielkich producentów ropy. „Ogień w Jemenie grozi pożogą całego regionu razem z jego ropą” – powiedział Kyle.

Dodatkowym czynnikiem podnoszącym ceny ropy było wczorajsze lekkie osłabienie dolara, co oddziaływało zwłaszcza na zwyżkę ceny ropy WTI. Nie bez znaczenia są coraz częstsze postulaty zniesienia ustawowego zakazu eksportu ropy z USA.