23 kwietnia odbyło się spotkanie polityków odpowiedzialnych za energetykę z Ukrainy, Niemiec i Stanów Zjednoczonych na temat układu w sprawie spornego gazociągu Nord Stream 2. Rozmowy będą kontynuowane. Ukraina ma pomysł na zwiększenie bezpieczeństwa dostaw poprzez wejście do grupy solidarności energetycznej z Polską.
Minister energetyki Ukrainy German Galuschenko zdradził, że rozmawiał z sekretarz energii USA Jennifer Granholm i ministrem gospodarki i energetyki Niemiec Peterem Altmaierem o „szeregu kroków, które mogą być podjęte razem w ramach realnych gwarancji utrzymania przesyłu przez Ukrainę”
– Niemcy są otwarte na sugestie w sprawie Nord Stream 2, ale nie będą tworzyć mu przeszkód – powiedział minister gospodarki i energetyki Niemiec Peter Altmaier cytowany przez Reuters. – Z dzisiejszej perspektywy nie powinniśmy odrzucać żadnych sugestii, ale także tworzyć nieprzezwyciężonych przeszkód – dodał.
Sekretarz Granholm zapewniła, że sankcje wobec Rosji powinny być utrzymane do czasu zwrócenia Ukrainie okupowanego Krymu. – Rosja musi brać odpowiedzialność za swą agresję – powiedziała.
Ośrodek ICIS ustalił, że Ukraińcy mieli zaproponować włączenie ich kraju do systemu bezpieczeństwa dostaw Unii Europejskiej objętej rozporządzeniem SoS. Ukraina miałaby dołączyć do grupy krajów wspierających się w razie problemów z dostawami gazu, w której są już Polska i Niemcy, a także Czechy i Słowacja.
Źródło ICIS przekonuje, że Ukraina obawia się niedoboru gazu w hubie środkowoeuropejskim Baumgarten tej jesieni ze względu na ograniczoną podaż z Rosji, o której pisał BiznesAlert.pl. Niemcy miałaby zagwarantować bezpieczeństwo dostaw na Wschód w punkcie Lanzhot na granicy niemiecko-czeskiej. ICIS przekonuje, że także Polska mogłaby zyskać na takim układzie, ponieważ zwiększyłby szanse na dostawy gazu z Niemiec uzupełniających mniejsze dostawy przez Ukrainę w wyniku spadku przesyłu przez jej terytorium.
Reuters/ICIS/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Nie ma układu o Nord Stream 2 dopóki nie ma układu. Trójkąt Lubelski może działać