Spółka Nord Stream 2 AG ma jeszcze ocenić wpływ wyroku sądu w Niemczech podporządkowującego projekt gazociągu o tej samej nazwie przepisom prawa unijnego i nie pozwalającego na derogację. Eksperci rosyjscy sugerują, że powinna przekazać prawa operatora niezależnej spółce, jak jest już na polskim odcinku Gazociągu Jamalskiego.
– Spółka Nord Stream 2 AG przyjęła do wiadomości wyrok sądu i podda go ocenie. Ogłosimy dalsze kroki w przyszłości – podała krótko cytowana przez TASS.
Głos w tej sprawie zabrał także rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. – Możemy tylko powtórzyć stanowisko przedstawione wcześniej i przedstawiane na różnych szczeblach, że Nord Stream 2 to projekt wyłącznie komercyjny, międzynarodowy, który został zaprojektowany, aby wnieść znaczący wkład do bezpieczeństwa energetycznego całej Europy – zapewnił. – To sprawa korporacyjna. Ostatecznie to ta firma powinna sama zdecydować o dalszym działaniu.
Z pomocą przychodzą media rosyjskie. Redaktor naczelny Geoenergetika Info Borys Marcinkiewicz informuje, że Nord Stream 2 AG może przekazać prawa operatora innej spółce, ale pozostać właścicielem gazociągu. – To odpowiedź na wymogi trzeciego pakietu energetycznego, a konkretnie rozdziału właścicielskiego. To znaczy, że właściciel gazociągu może tylko liczyć na dywidendy, ale wszelkie formy zarządzania operacyjnego trafią do nowej firmy – powiedział TASS.
Warto dodać, że tak funkcjonuje Gazociąg Jamalski na odcinku w Polsce. Właściciel to EuRoPol Gaz należący do PGNiG oraz Gazpromu, ale operatorem jest Gaz-System udostępniający przepustowość tej magistrali na aukcjach.
TASS/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Derogacja Nord Stream 2. Czy Gazprom wywinie się spod prawa?