W tym tygodniu władze litewskie stwierdziły, że urządzenia z Chin są niebezpieczne, ponieważ mają wbudowane funkcje służące do cenzury. W informacjach przekazanych przez Litwinów została wymieniona m.in. firma Xiaomi. Chiński gigant odpiera zarzuty.
Firma podkreśla, że jej urządzenia nie cenzurują komunikacji. – Dotyczy to treści, zarówno odczytywanych, jak i wysyłanych. Xiaomi nigdy nie ograniczało i nie będzie ograniczać ani blokować osobistych działań użytkowników smartfonów, takich jak wyszukiwanie, dzwonienie, przeglądanie stron internetowych czy korzystanie z oprogramowania komunikacyjnego innych firm – czytamy w oświadczeniu przesłanym redakcji BiznesAlert.pl.
– W pełni szanujemy i chronimy prawa wszystkich użytkowników oraz przestrzegamy ogólnego rozporządzenia Unii Europejskiej o ochronie danych (RODO) – komunikuje producent smartfonów.
Xiaomi/Jędrzej Stachura
Litwa zaleca obywatelom unikanie chińskich urządzeń. Xiaomi na celowniku