Redaktor BiznesAlert.pl Mariusz Marszałkowski mówi o różnych przyczynach rekordowych cen gazu, wśród których jest między innymi działanie rosyjskiego Gazpromu.
Redaktor BiznesAlert.pl Mariusz Marszałkowski podkreślił w rozmowie z eNewsroom.pl, że pandemia koronawirusa w pierwszych miesiącach 2020 roku spowodowała dramatyczny spadek cen surowców na giełdach. – Przełożyło się to również na proces inwestycyjny firm energetycznych: zaczęły one mniej inwestować w produkcję, poszukiwanie nowych złóż oraz utrzymanie obecnego wydobycia. W konsekwencji spowodowało to, że po kilku miesiącach widać było spadki w podaży węglowodorów, zarówno ropy naftowej jak i gazu ziemnego – powiedział.
Przerost popytu nad podażą na rynku gazu
– W związku z tym pojawił się deficyt i bardzo duży przerost popytu nad podażą. Jest to jeden z elementów, który obecnie wpływa na sytuację na rynku węglowodorowym na świecie. Pewne elementy, jak np. dostawy gazu z innych krajów niż Rosja są związane właśnie z sytuacją globalną. O ile polskie gazownictwo naftowe i górnictwo opierają się w kontraktach, np. na dostawy LNG i na umowach długoterminowych z dostawcami, to np. w Hiszpanii 80 procent kontraktów było zawieranych na rynku spot. W sytuacji, gdy gazu LNG na rynku nie ma, lub jego ceny są dramatycznie wysokie powstają problemy rynkowe w takich państwach jak Hiszpania, Wielka Brytania czy Holandia – zaznaczył ekspert.
Producenci LNG
– Producentów LNG w stosunku do kupujących jest relatywnie mało. Liczących się na świecie producentów LNG jest jedynie pięciu, natomiast tendencja importu LNG w ostatnich latach dramatycznie rosła. To także przekłada się na obecną trudną sytuację na rynku gazu i ropy naftowej w Europie – tłumaczy Marszałkowski.
Opracowała Gabriela Cydejko