Od dzisiejszej nocy przez Polskę przetoczyły się wichury i burze śnieżne. Mocny wiatr sprawił, że turbiny wiatrowe wytworzyły bardzo dużo energii elektrycznej, nie padł jednak rekord z listopada 2021 roku.
W szczytowym momencie, a więc o godz. 2 w nocy, produkcja farm wiatrowych była jednak bliska rekordowego poziomu, bo sięgnęła 6,23 GWh. To mniej niż w listopadzie 2021 roku, kiedy w szczytowym momencie wiatraki wyprodukowały 6,37 GWh energii, co w danej godzinie stanowiło 32 proc. całkowitej produkcji prądu w kraju.
Energetycy przypuszczają, że część wiatraków mogła wyłączyć się automatycznie. To rodzaj zabezpieczenia przed zbyt silnym wiatrem, który mógłby uszkodzić urządzenie. Zwykle taki mechanizm aktywuje się przy sile wiatru 25 m/s.
Polska Agencja Prasowa/Business Insider/Michał Perzyński