Minister spraw zagranicznych Czech Jan Lipavský powiedział w wywiadzie udzielonym Reutersowi, że tamtejszy rząd pracuje nad możliwością uzyskania dostępu do terminala LNG w sąsiednim kraju. W grę wchodzą Polska i Niemcy.
– Taki projekt jest wyraźnie w interesie bezpieczeństwa Czech i dlatego resort w pełni go popiera – powiedział Lipavsky. Nie wskazał jednak szczegółów. Zaznaczył jedynie, że to projekt, na którego efekty trzeba będzie poczekać. Jedynym państwem sąsiednim z czynnym terminalem LNG jest Polska. Plany budowy terminala mają również Niemcy.
W opinii Lipavskiego, Putin zrobił Europie prezent poprzez naciski energetyczne, ponieważ pokazał, że Stary Kontynent nie jest uzależniony od rosyjskich dostaw gazu i może sobie poradzić bez niego, sprowadzając surowiec w formie LNG. Według czeskiego ministra, LNG daje elastyczność wyboru kierunku importu.
Lipavsky zwrócił uwagę, że przekierowanie ładunków LNG do Europy po tym, gdy ceny wzrosły pod koniec ubiegłego roku w związku z niższymi dostawami z Rosji, pokazało, iż istnieją alternatywy dla rosyjskiego gazu. – Nie mówię, że możemy być zależni tylko od LNG, ale jest to bardzo dobry przykład, że Rosji nie stać na wykorzystanie gazu jako dźwigni gospodarczej, ponieważ jeśli Europa zbuduje wystarczające mechanizmy, terminale, zdywersyfikuje swoje bezpieczeństwo energetyczne – powiedział szef czeskiego MSZ.
Reuters/Mariusz Marszałkowski
Rosja będzie sprzedawać gaz ze złoża, nad którym ciążą sankcje amerykańskie