Podczas specjalnej sesji Bundestagu, minister finansów Christian Lindner (FDP) i minister gospodarki i klimatu Robert Habeck (Zieloni) zapowiedzieli, że w ramach zmiany kursu politycznego Berlina wobec Moskwy, niezbędne będą ogromne inwestycje w obronność i uniezależnienie Niemiec od importu surowców energetycznych z Rosji.
Niemcy odcinają się od Rosji
Minister finansów Christian Lindner powiedział, że kolejny budżet przyniesie ze sobą „największy i najszybszy wzrost wydatków na obronę w naszej najnowszej historii”. W swoim przemówieniu w Bundestagu Lindner zapowiedział, że 9 marca przedstawi rządowi nowy budżet. – Wzmacnianie zdolności obronnych zmienia się z drugorzędnego problemu w kluczowy projekt w przyszłości – napisał na Twitterze.
W Bundestagu Lindner powiedział, że Putin zaatakował Ukrainę, ponieważ „suwerenne państwo w swobodnej samostanowieniu zdecydowało się wybrać Zachód”. – Atak na Ukrainę był atakiem na nas wszystkich. Teraz chodzi o izolację Rosji, gospodarczo, finansowo i politycznie – mówił.
Minister gospodarki Robert Habeck powiedział z kolei, że w dłuższej perspektywie trzeba będzie uniezależnić Niemcy energetycznie od Rosji. W swoim przemówieniu w Bundestagu powiedział, że w wojnie tej „chodzi o wolność, której obawia się Putin”. Bronił on zwrotu polityki wprowadzonego przez rząd federalny, aby teraz dostarczać broń także na obszary objęte kryzysem. – Nie możemy wyjść z tego z czystymi rękami. Choć jest to trudne, jest to właściwa decyzja – powiedział Habeck w emocjonalnym przemówieniu.
– Dobrze jest inwestować w siłę militarną, ale dostawy surowców energetycznych to także kwestia bezpieczeństwa narodowego. Jako minister jest zatem zobowiązany do wzmocnienia rezerw węgla, ropy naftowej i gazu w perspektywie krótkoterminowej oraz do stopniowego wycofywania paliw kopalnych w dłuższej perspektywie – zapowiedział Habeck.
Zeit/Michał Perzyński