icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Rosjanie straszą kryzysem gazowym w maju wobec zmiany warty w PGNiG

Część klientów Gazpromu będzie musiała w tym tygodniu zdecydować czy płacić rublami za gaz rosyjski wbrew wytycznym Komisji Europejskiej. Kommiersant straszy już kryzysem gazowym w razie braku współpracy pomimo sankcji za atak Rosji na Ukrainę. Tymczasem w PGNiG doszło do zmian kadrowych.

Dekret prezydenta rosyjskiego Władimira Putina wprowadza nową metodę płatności za gaz z Rosji polegającą na opłatach na specjalne subkonto rosyjskiego Gazpromu, który będzie zmieniał walutę płatności z euro lub dolarów na ruble. To rozwiązanie zostało zakwestionowane przez Komisję Europejską jako naruszenie sankcji na Rosję za atak na Ukrainę, ale mimo to klienci węgierscy i słowaccy zgłosili gotowość do dostosowania sposobu płatności.

– Najbardziej realny scenariusz na ten moment to, że jeśli nie wszyscy, to co najmniej niektórzy klienci Gazpromu odmówią płatności w rublach, doprowadzając do przerwy dostaw na początku maja – czytamy w Kommiersancie. Gazeta przypomina, że przedpłaty za dostawy kwietniowe muszą spłynąć w dużej części kontraktów do 15 kwietnia. Kommiersant przekonuje, że klienci Gazpromu mają pięć dni na płatność za fakturę, a potem okres od pięciu do siedmiu dni na uregulowanie ewentualnych zaległości przed zatrzymaniem dostaw.

– Przykładowo w ten sposób Gazprom działał w maju 2014 roku przerywając dostawy Naftogazowi Ukrainy, który przestał płacić. Jeżeli zatem któryś z klientów europejskich nie przekaże przedpłaty w połowie kwietnia, przerwa dostaw może nastąpić na początku maja – ocenia rosyjska gazeta. Przypomina jednak, że na mocy dekretu Putina to Federalna Służba Celna nadzoruje teraz płatności, nie Gazprom, i to ona doprowadzi do zatrzymania dostaw.

Póki co jednak władze poszczególnych krajów europejskich jak Polska, Holandia czy Niemcy, odmówiły płatności w rublach. Gotowość została zgłoszona przez Słowację oraz Węgry. Komisja Europejska ostrzegła, że wykorzystanie tego mechanizmu może oznaczać omijanie sankcji zachodnich za atak Rosji na Ukrainę.

Polskie PGNiG również otrzymało wezwanie do zmiany mechanizmu płatności, a BiznesAlert.pl ustalił nieoficjalnie, że jest zobowiązane do odpowiedzi do 25 kwietnia. Prezes Paweł Majewski zadeklarował w marcu, że jego firma nie zapłaci w rublach, ale od tego czasu podał się do dymisji, a zastąpiła go Iwona Waksmundzka-Olejniczak.

Polska jest przygotowana na ewentualną przerwę dostaw gazu z Rosji. Magazyny gazu są zapełnione w ponad połowie pomimo zakończenia sezonu grzewczego. Są także lub będą od maja dostępne dodatkowe szlaki alternatywne dostaw: powiększona przepustowość terminalu LNG w Świnoujściu (z 5 do 6,3 mld m sześc. rocznie) oraz Gazociąg Polska-Litwa (2 mld m sześc. w kierunku południowym).

Kommiersant/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Turbodywersyfikacja wobec inwazji Rosji na Ukrainie (ANALIZA)

Część klientów Gazpromu będzie musiała w tym tygodniu zdecydować czy płacić rublami za gaz rosyjski wbrew wytycznym Komisji Europejskiej. Kommiersant straszy już kryzysem gazowym w razie braku współpracy pomimo sankcji za atak Rosji na Ukrainę. Tymczasem w PGNiG doszło do zmian kadrowych.

Dekret prezydenta rosyjskiego Władimira Putina wprowadza nową metodę płatności za gaz z Rosji polegającą na opłatach na specjalne subkonto rosyjskiego Gazpromu, który będzie zmieniał walutę płatności z euro lub dolarów na ruble. To rozwiązanie zostało zakwestionowane przez Komisję Europejską jako naruszenie sankcji na Rosję za atak na Ukrainę, ale mimo to klienci węgierscy i słowaccy zgłosili gotowość do dostosowania sposobu płatności.

– Najbardziej realny scenariusz na ten moment to, że jeśli nie wszyscy, to co najmniej niektórzy klienci Gazpromu odmówią płatności w rublach, doprowadzając do przerwy dostaw na początku maja – czytamy w Kommiersancie. Gazeta przypomina, że przedpłaty za dostawy kwietniowe muszą spłynąć w dużej części kontraktów do 15 kwietnia. Kommiersant przekonuje, że klienci Gazpromu mają pięć dni na płatność za fakturę, a potem okres od pięciu do siedmiu dni na uregulowanie ewentualnych zaległości przed zatrzymaniem dostaw.

– Przykładowo w ten sposób Gazprom działał w maju 2014 roku przerywając dostawy Naftogazowi Ukrainy, który przestał płacić. Jeżeli zatem któryś z klientów europejskich nie przekaże przedpłaty w połowie kwietnia, przerwa dostaw może nastąpić na początku maja – ocenia rosyjska gazeta. Przypomina jednak, że na mocy dekretu Putina to Federalna Służba Celna nadzoruje teraz płatności, nie Gazprom, i to ona doprowadzi do zatrzymania dostaw.

Póki co jednak władze poszczególnych krajów europejskich jak Polska, Holandia czy Niemcy, odmówiły płatności w rublach. Gotowość została zgłoszona przez Słowację oraz Węgry. Komisja Europejska ostrzegła, że wykorzystanie tego mechanizmu może oznaczać omijanie sankcji zachodnich za atak Rosji na Ukrainę.

Polskie PGNiG również otrzymało wezwanie do zmiany mechanizmu płatności, a BiznesAlert.pl ustalił nieoficjalnie, że jest zobowiązane do odpowiedzi do 25 kwietnia. Prezes Paweł Majewski zadeklarował w marcu, że jego firma nie zapłaci w rublach, ale od tego czasu podał się do dymisji, a zastąpiła go Iwona Waksmundzka-Olejniczak.

Polska jest przygotowana na ewentualną przerwę dostaw gazu z Rosji. Magazyny gazu są zapełnione w ponad połowie pomimo zakończenia sezonu grzewczego. Są także lub będą od maja dostępne dodatkowe szlaki alternatywne dostaw: powiększona przepustowość terminalu LNG w Świnoujściu (z 5 do 6,3 mld m sześc. rocznie) oraz Gazociąg Polska-Litwa (2 mld m sześc. w kierunku południowym).

Kommiersant/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Turbodywersyfikacja wobec inwazji Rosji na Ukrainie (ANALIZA)

Najnowsze artykuły