icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Obajtek: Orlen jest przygotowany na embargo unijne na ropę z Rosji

– Kontrakt z Saudi Aramco zakłada zwiększenie poziomu dostaw do 400 tys. baryłek dziennie. Łącznie w skali roku będzie to 20 mln ton ropy, podczas gdy całkowite potrzeby nowej grupy Orlen po fuzji z Lotosem wyniosą 46 mln ton. Są również inne kierunki, z których możemy importować surowiec w ramach kontraktów oraz uzupełniać zakupy na rynku spotowym. Tak więc jesteśmy przygotowani na ewentualność unijnego embargo na surowiec z Rosji – mówi prezes PKN Orlen Daniel Obajtek w rozmowie z Business Insider Polska.

– Ciężko pracowaliśmy przez cztery lata, żeby zdywersyfikować źródła dostaw tego surowca. Przebadaliśmy ponad 100 gatunków ropy, musiała ona przejść odpowiednie badania i spełnić konkretne parametry jakościowe. W efekcie obecnie 70 proc. surowca w systemie całej grupy Orlen pochodzi spoza Rosji, co zapewnia nam odpowiedni poziom bezpieczeństwa. Oczywiście Orlen ma również kontrakty długoterminowe. Część z nich kończy się w tym roku. Aby je zerwać przed terminem, potrzebny byłby akt wyższego rzędu w formie embarga na przykład na poziomie UE – podkreśla Daniel Obajtek na łamach Business Insider Polska.

– Jesteśmy już dużym odbiorcą największego producenta ropy na świecie – Saudi Aramco. Kontrakt z Saudyjczykami zakłada zwiększenie poziomu dostaw do 400 tys. baryłek dziennie. Łącznie w skali roku będzie to 20 mln ton ropy, podczas gdy całkowite potrzeby nowej grupy Orlen po fuzji z Lotosem wyniosą 46 mln ton. Są również inne kierunki, z których możemy importować surowiec w ramach kontraktów oraz uzupełniać zakupy na rynku spotowym. Tak więc jesteśmy przygotowani na ewentualność unijnego embargo na surowiec z Rosji – zaznacza.

Prezes PKN Orlen przyznał, że koncern odczuwa konsekwencje wojny. – Mamy sytuację nadzwyczajną. Trwa agresja Rosji na Ukrainę. Obecnie dyferencjał Ural-Brent wynosi 35 dolarów, ale to jest zdarzenie krótkotrwałe. W normalnych, niewojennych okolicznościach różnica cen jest niewielka. Sytuacja koncernu jest trudna, ale w podobnej znaleźli się wszyscy europejscy producenci. Proszę pamiętać, że Orlen stał się firmą multienergetyczną i zarabiamy również na innych segmentach działalności. To nie jest ślepy traf. To efekt naszych decyzji z ostatnich czterech lat, żeby mocno postawić na perspektywiczną petrochemię i energetykę – powiedział.

– Za baryłkę ropy Brent trzeba dziś zapłacić ok. 105 dolarów. Kiedy wzrośnie światowe wydobycie, ceny spadną. Uważam, że ropa będzie tańsza niż obecnie. Niemniej musimy też pamiętać, że na poziom cen wpływa również kurs dolara, w którym rozliczamy się na rynku. Dziś dolar jest drogi, a to także przekłada się wprost na ceny paliw – dodał prezes Daniel Obajtek.

Opracował Jędrzej Stachura

Tokarska: Jak to jest z tą fuzją PGNiG, Orlenu i Lotosu?

– Kontrakt z Saudi Aramco zakłada zwiększenie poziomu dostaw do 400 tys. baryłek dziennie. Łącznie w skali roku będzie to 20 mln ton ropy, podczas gdy całkowite potrzeby nowej grupy Orlen po fuzji z Lotosem wyniosą 46 mln ton. Są również inne kierunki, z których możemy importować surowiec w ramach kontraktów oraz uzupełniać zakupy na rynku spotowym. Tak więc jesteśmy przygotowani na ewentualność unijnego embargo na surowiec z Rosji – mówi prezes PKN Orlen Daniel Obajtek w rozmowie z Business Insider Polska.

– Ciężko pracowaliśmy przez cztery lata, żeby zdywersyfikować źródła dostaw tego surowca. Przebadaliśmy ponad 100 gatunków ropy, musiała ona przejść odpowiednie badania i spełnić konkretne parametry jakościowe. W efekcie obecnie 70 proc. surowca w systemie całej grupy Orlen pochodzi spoza Rosji, co zapewnia nam odpowiedni poziom bezpieczeństwa. Oczywiście Orlen ma również kontrakty długoterminowe. Część z nich kończy się w tym roku. Aby je zerwać przed terminem, potrzebny byłby akt wyższego rzędu w formie embarga na przykład na poziomie UE – podkreśla Daniel Obajtek na łamach Business Insider Polska.

– Jesteśmy już dużym odbiorcą największego producenta ropy na świecie – Saudi Aramco. Kontrakt z Saudyjczykami zakłada zwiększenie poziomu dostaw do 400 tys. baryłek dziennie. Łącznie w skali roku będzie to 20 mln ton ropy, podczas gdy całkowite potrzeby nowej grupy Orlen po fuzji z Lotosem wyniosą 46 mln ton. Są również inne kierunki, z których możemy importować surowiec w ramach kontraktów oraz uzupełniać zakupy na rynku spotowym. Tak więc jesteśmy przygotowani na ewentualność unijnego embargo na surowiec z Rosji – zaznacza.

Prezes PKN Orlen przyznał, że koncern odczuwa konsekwencje wojny. – Mamy sytuację nadzwyczajną. Trwa agresja Rosji na Ukrainę. Obecnie dyferencjał Ural-Brent wynosi 35 dolarów, ale to jest zdarzenie krótkotrwałe. W normalnych, niewojennych okolicznościach różnica cen jest niewielka. Sytuacja koncernu jest trudna, ale w podobnej znaleźli się wszyscy europejscy producenci. Proszę pamiętać, że Orlen stał się firmą multienergetyczną i zarabiamy również na innych segmentach działalności. To nie jest ślepy traf. To efekt naszych decyzji z ostatnich czterech lat, żeby mocno postawić na perspektywiczną petrochemię i energetykę – powiedział.

– Za baryłkę ropy Brent trzeba dziś zapłacić ok. 105 dolarów. Kiedy wzrośnie światowe wydobycie, ceny spadną. Uważam, że ropa będzie tańsza niż obecnie. Niemniej musimy też pamiętać, że na poziom cen wpływa również kurs dolara, w którym rozliczamy się na rynku. Dziś dolar jest drogi, a to także przekłada się wprost na ceny paliw – dodał prezes Daniel Obajtek.

Opracował Jędrzej Stachura

Tokarska: Jak to jest z tą fuzją PGNiG, Orlenu i Lotosu?

Najnowsze artykuły