Finowie jak Polacy pójdą do sądu z Gazpromem za zakręcenie kurka po ultimatum rublowym.
Gazprom odciął dostawy gazu do Finlandii po tym, jak firma Gasum nie zgodziła się na płatności w nowym schemacie narzuconym dekretem prezydenta Władimira Putina. Wcześniej wykonał podobny ruch wobec Bułgarii i Polski, choć ich kontrakty kończą się dopiero z końcem roku. – W ocenie PGNiG, wstrzymanie dostaw gazu stanowi naruszenie kontraktu jamalskiego. W związku z tym spółka podejmie stosowne działania zmierzające do przywrócenia realizacji dostaw gazu ziemnego w ramach kontraktu, oraz zastrzega sobie prawo do skorzystania z wszelkich przysługujących jej uprawnień kontraktowych, jak również z uprawnień wynikających z przepisów prawa – informowało wówczas PGNiG z Polski.
Podobne działania zapowiadają Finowie. – W tej sytuacji Gasum nie ma innego wyjścia poza skierowaniem kontraktu do arbitrażu. W tej wymagającej sytuacji zrobimy wszystko, aby zapewnić fińskim konsumentom surowce, których potrzebują – zadeklarowała ta spółka w komunikacie.
Gasum/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Ultimatum rublowe to tylko pretekst. Rosja chce uderzyć w Polskę