Czeskie stacje paliw Benzina zmieniają nazwę na Orlen

0
35
Stacja paliw PKN Orlen. Fot. PKN Orlen
Stacja paliw PKN Orlen. Fot. PKN Orlen

Czeski dziennik „Lidove Noviny” napisał w poniedziałek, że należące w Czechach do PKN Orlen stacje benzynowe zmieniają nazwę z tradycyjnej „Benzina” na „Orlen”. Aby zmiana nie była zbyt gwałtowna ponad rok temu, wprowadzono na niektórych stacjach podwójną nazwę „Benzina – Orlen”.

– Integracja marki Orlen z siecią w Czechach odbywa się stopniowo i naturalnie, z pełnym poszanowaniem dziedzictwa firmy „Benzina”. Spodziewamy się, że proces ten potrwa kilka lat – cytuje dziennik rzecznika prasowego spółki Unipetrol Pavla Kaidla, do której należy 426 stacji „Benzina”.

Pięć pierwszych przeszło już pełny rebranding z „Benziny” na „Orlen”. Do końca roku podobną operację przejdą kolejne i pod koniec roku będzie ich około dziesięć w różnych regionach Czech. Będą także zlokalizowane w dużych miastach, małym miasteczku i przy autostradzie. Będą także miały różne typy: od stacji z pełną obsługą, bezobsługowej stacji ekspresowe po miejsca do tankowania wodoru. Firma „Benzina” ma w Czechach 64-letnią tradycję, a została przejęta przez polską firmę wraz z Unipetrolem w 2005 roku. Zdaniem LN jest tak mocno kojarzona z czeskim rynkiem, że do niedawna PKN Orlen nie odważył się tknąć jej nazwy. We wrześniu ubiegłego roku ogłoszono zamiar połączenia wszystkich 3 tys. stacji benzynowych, które PKN Orlen kontroluje, w jedną markę, która oprócz rynku krajowego obejmuje także Niemcy (stacje Star), Czechy, Słowację (Benzina) i Litwę, a w planach są także Węgry.

Eksperci przyznają, że posunięcie Polaków ma sens. PKN Orlen buduje sieć ogólnoeuropejską, rozwijając ją w krajach sąsiednich – zauważają. Są jednak też tacy, którzy podkreślają sentyment Czechów do marki „Benzina”, wywodzącej się jeszcze z lat przedwojennych. To firma z tradycjami, o ugruntowanej pozycji, ciesząca się zaufaniem konsumentów, postrzegana jest jako czeska i jest bogactwem narodowym, podkreślają.

Lidove Noviny/Polska Agencja Prasowa/Michał Perzyński