KOMENTARZ
Dorota Sierakowska
Analityk DM BOŚ
Liderem wczorajszych wzrostów były notowania amerykańskiej ropy WTI, które wzrosły o 2,8 proc.. W przypadku tego surowca, stronie popytowej sprzyjał nie tylko słabszy dolar, lecz także dane dotyczące zapasów, jakie wczoraj pokazał amerykański Departament Energii (DoE).
W raporcie DoE podano bowiem, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej w USA wzrosły o 1,9 mln baryłek, podczas gdy oczekiwano wzrostu o 2,3 mln baryłek. Inwestorzy odczytali to jako optymistyczny sygnał, świadczący o tym, że dynamika wzrostu zapasów ropy w USA się zmniejsza.
Tak czy inaczej, nie zmienia to faktu, że zapasy ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych wzrosły już szesnasty raz z rzędu i obecnie znajdują się na historycznych rekordach. Ten fakt powinien powstrzymywać cenę ropy WTI od większych wzrostów. Najbliższy poziom technicznego oporu to okolice 60 USD za baryłkę – na fali optymizmu mogą być one osiągnięte już w najbliższych dniach, jednak dalsze wzrosty będą wymagać większego wsparcia fundamentalnego.
Źródło: CIRE.PL